"The Spectator": Thunberg to ikona dla niedojrzałych i idiotów

"The Spectator": Thunberg to ikona dla niedojrzałych i idiotów

Dodano: 
Greta Thunberg
Greta Thunberg Źródło:PAP/EPA / OLIVIER HOSLET
Greta Thunberg stała się liderką niedojrzałych studentów machających palestyńskimi flagami – czytamy na łamach "The Spectator".

Aktywistka klimatyczna ze Szwecji stała się ikoną walki z ociepleniem klimatu. Jej wypowiedzi słuchali najważniejsi politycy świata, przytakując i traktując "rady" Thunberg jako godne wprowadzenia w życie.

Powoli jednak na jej wizerunku zaczęły pojawiać się kolejne rysy. Dziś Thunberg ma 21-lat i – jak twierdzi Gavin Mortimer na łamach brytyjskiego "The Spectator" – czas przestać traktować ją jako jakikolwiek autorytet.

"Greta Thunberg spędziła ostatni weekend we Francji, gdzie wsparła dwie kampanie na rzecz ochrony środowiska. W niedzielę pojawiła się na wiecu w Bordeaux przeciwko projektowi odwiertów naftowych. Dobę wcześniej 21-letnia Szwedka protestowała przeciwko budowie odcinka autostrady między Tuluzą a Castres" – wylicza Mortimer. Wytyka, że obecnie Greta Thunberg stara się promować na temacie wojny w Izraelu i wspieraniu Palestyny.

"Thunberg jest liderem i ikoną – dla niedojrzałych oraz dla idiotów. Dla studentów machających palestyńskimi flagami i wykrzykujących hasło 'od rzeki do morza Palestyna będzie wolna', którzy nie wiedzą, o jakiej rzece ani o jakim morzu śpiewają" – zauważa.

Według autora, "jedynym politykiem, który zawsze był odporny na 'efekt Grety', jest Donald Trump. Były amerykański prezydent napisał kiedyś w serwisie X (dawny Twitter), że Szwedka 'musi popracować nad swoim problemem z zarządzaniem gniewem'. Joe Biden najwyraźniej musi być pod wpływem Grety, ponieważ odpowiedział Trumpowi, że 'mógłby nauczyć się kilku rzeczy na temat tego, co to znaczy być liderem'".

"Nadszedł czas dorosłych"

Dalej czytamy, że ostatnie lata bardzo zmieniły świat. Pomysły i hasła Thunberg przestały by adekwatne do sytuacji. "Zachód bardzo się zmienił od 2019 r., gdy Thunberg rozpoczęła objeżdżać świat i napominać światowych przywódców w Londynie, Paryżu czy w Nowym Jorku. Ludzie, którzy powinni wiedzieć lepiej, podchwycili jej gniewną i oskarżycielską retorykę. Powieściopisarka Margaret Atwood porównała Thunberg do "Joanny d'Arc", a magazyn "Time" ogłosił ją człowiekiem roku. Pięć lat później świat stał się o wiele bardziej brutalny, niestabilny i niebezpieczny. Poważni politycy muszą pilnie stawić czoła niezliczonym wyzwaniom stojącym przed Europą i USA. Nadszedł czas na powrót dorosłych. Era gloryfikowania Grety dobiegła końca" – wskazano w "The Spectator".

Czytaj też:
W szponach klimatycznych wariatów
Czytaj też:
Wiceminister klimatu: Będą nowe opłaty dla posiadaczy aut spalinowych

Źródło: "The Spectator"
Czytaj także