Jest zawiadomienie na Mariusza Błaszczaka. Chodzi o głośną sprawę

Jest zawiadomienie na Mariusza Błaszczaka. Chodzi o głośną sprawę

Dodano: 
Szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak
Szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak Źródło:PAP / Darek Delmanowicz
Zespół Romana Giertycha przekazał, że zawiadomienie dotyczy "niedopełnienia obowiązków przez byłego szefa MON". Chodzi o sprawę rosyjskiej rakiety pod Bydgoszczą.

Przypomnijmy, że pod koniec kwietnia w rejonie miejscowości Zamość, około 15 kilometrów od Bydgoszczy, znaleziono szczątki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego. Badacze z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych, który tworzy dla prokuratury ekspertyzę tego obiektu, podali, że "pocisk manewrujący Ch-55 najpewniej przyleciał zza naszej wschodniej granicy, bo w polskiej armii nie ma tego uzbrojenia ani na wyposażeniu, ani w magazynach". Rakieta spadła na terytorium Polski w połowie grudnia 2022 r., a kwestia odpowiedzialności za brak znalezienia pocisku wcześniej podzieliła MON i wojsko.

Roman Giertych przekazał w mediach społecznościowych, że "Zespół do spraw Rozliczenia PiS" składa zawiadomienie do prokuratury o niedopełnienie obowiązków przez b. szefa MON "polegające na braku zarządzenia poszukiwań rakiety".

"Być może prokuratura powinna również rozważyć ściganie z urzędu b. szefa MON za zniesławienie generałów" – dodał polityk.

twitter

W Sejmie wiceminister MON Cezary Tomczyk stwierdził zaniedbało swoje obowiązki w czasie kryzysu z rosyjską rakietą. – Przez blisko dwa tygodnie minister obrony narodowej, będąc w posiadaniu tego dokumentu się z nim nie zapoznał. Ja wiem, że w tym czasie były święta, wiem, że w tym czasie był Nowy Rok, ale to są sprawy ultraważne, to są sprawy, które dotyczą bezpieczeństwa RP i teraz pytanie, co zrobiło ministerstwo. Tak jak powiedziałem dokładnie nic – powiedział Cezary Tomczyk w Sejmie.

W styczniu władze Koalicji Obywatelskiej powołały zespół ds. rozliczeń PiS, którego pracami kieruje Roman Giertych. Podczas konferencji prasowej w Sejmie mecenas powiedział, że celem zespołu jest doprowadzenie do tego, żeby winni różnego rodzaju przestępstw w postaci kradzieży i nadużyć władzy, zostali pociągnięci do odpowiedzialności.

Błaszczak: Głęboka frustracja, niech wskaże cytat

Głos w sprawie zabrał również były szef MON z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy, Mariusz Błaszczak. Polityk podkreślił we wpisie w mediach społecznościowych, że podtrzymuje wszystkie dotychczasowe wypowiedzi w sprawie incydentu z dnia 16 grudnia 2022 r.

"Nie zostałem poinformowany o żadnej rakiecie, która przekroczyła polską przestrzeń powietrzną. Jeśli Pan Tomczyk twierdzi, że było inaczej to niech wskaże cytat z meldunku z dnia 17 grudnia 2022 r. na który się powołuje, w którym rzekomo wskazane jest, że zostałem poinformowany o przekroczeniu przez rakietę lub jakikolwiek inny obiekt granicy Polski" – napisał na portalu X.

Błaszczak zaapelował również o ujawnienie raportu NIK w posiadaniu, którego jest MON. "Miejcie odwagę to zrobić, wtedy Wasze kłamstwa wyjdą na jaw" –napisał.

"Dzisiejsza sejmowa ustawka i odgrzewanie tego tematu świadczy o głębokiej frustracji obecnego kierownictwa MON, co dodatkowo potwierdza przypisywanie sobie sukcesów związanych z budową przeze mnie wielowarstwowego systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Wszystkie kontrakty, którymi chwalił się dzisiaj Pan Tomczyk – system Patriot i IBCS, samoloty wczesnego reagowania i areostaty – to kontrakty przygotowane i załatwione przeze mnie" – dodał Błaszczak.

Czytaj też:
Tomczyk oskarża dawne kierownictwo MON: Nie zrobili absolutnie nic

Źródło: X
Czytaj także