We wtorek funkcjonariusze ABW weszli do domów polityków Suwerennej Polski. Działania miały związek z czynnościami prowadzonymi w sprawie wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości. Największe kontrowersje wzbudziło przeszukanie w domu Zbigniewa Ziobry. W budynku nie było nikogo. Funkcjonariusze musieli użyć siły, aby dostać się do środka.
Sprawa wywołała olbrzymie poruszenie. O działania służb był pytany Sławomir Nitras, minister w rządzie Donalda Tuska.
– Do mnie, kiedy wchodzono do moich współpracowników, kiedy zatrzymywano im telefony, kiedy zatrzymywano komputery, a minęło 7 lat i nikt nie postawił ani im, ani mi żadnych zarzutów, też nikt nie dzwonił i liczba ludzi, która została skrzywdzona, choćby wspomnę pana Kwaśniaka, chyba najbardziej bulwersująca sprawa, przez pana Ziobrę odbiera mu prawo do skarżenia się – powiedział Sławomir Nitras w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Polityk stwierdził, że nie chodzi o to, by zrobić Ziobrze "przykrość", tylko o zabezpieczenie dokumentów. Nitras stwierdził też, że nie wierzy Ziobrze, że nikt z prokuratury się z nim nie kontaktował przed przeprowadzeniem przeszukania.
– Jak ja widzę panów Ziobrę, pana Mateckiego, pana Jakiego, jak oni płaczą nad tym, że są łamane ich prawa obywatelskie, to myślę, że powinni pamiętać o tych wszystkich niewinnie oskarżonych przez nich, którzy latami cierpieli, których nikt nie przeprosił, a nie był w stanie nikt udowodnić ich winy – kontynuował minister Platformy Obywatelskiej w rozmowie z Radiem Zet.
Ziobro przerywa leczenie
Zbigniew Ziobro, który zmaga się z nowotworem, poinformował dziennikarzy, że przerwał leczenie, aby pojawić się w swoim domu.
– Każda osoba w takiej sytuacji ma prawo zapoznać się z postanowieniem prokuratora o zakresie przeszukania. Ma prawo usłyszeć żądanie wydania konkretnych rzeczy. Ma prawo wreszcie, jeśli jest nieobecna, poprosić o udział zaufanej osoby, która by towarzyszyła w czasie przeszukania i umożliwić wejście takie, które nie będzie związane z niszczeniem budynku – powiedział szef Suwerennej Polski. Mówił z wyraźną trudnością, mocno ochrypłym głosem, co jest związane z chorobą.
– Dziś przyjechałem tutaj, mimo że daleki jestem od pełni sił, żeby wspomóc pana mecenasa i dać odpór kłamstwom, które pojawiły się w opinii publicznej. Rzekomo moja rodzina była proszona była o kontakt ze mną, by udostępnić wejście do mojego domu. Otóż moja rodzina nie dysponuje kluczami, nie była proszona o udostępnienie wejścia do tego domu i o kontakt ze mną – poinformował Zbigniew Ziobro.
Czytaj też:
Skandaliczne wpisy polityków władzy o Ziobrze. "Pani jest normalna?"Czytaj też:
Awantura u Kraśki w TVN24. Politykowi PiS wyłączono mikrofon