W czerwcu 2022 r. przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk mówił, że "gdyby był premierem, to rachunki za prąd i za gaz mogłyby wynosić połowę tego, co wynoszą teraz". Podkreślił, że "dziś benzyna byłaby po 5,19 zł". Stwierdzenie to zostało później przez niego powtórzone.
Dziś, gdy ceny paliw rosną, wracają pytania o to, dlaczego Donald Tusk, już jako premier, nie działa w celu ich obniżenia. – Proszę sprawdzić okoliczności, w jakich te słowa padły – powiedział szef rządu, pytany na konferencji prasowej przez dziennikarza Telewizji Republika, jak przebiegają działania mające na celu obniżenie cen paliw.
– Jak wiecie, ropa podrożała na świecie o dobre 15-20 proc. w ciągu trzech miesięcy. Są różne konsekwencje. Ja nie biorę odpowiedzialności za ceny benzyny, bo to nie jest decyzja premiera. Za taką odpowiedź, która powinna pana usatysfakcjonować, niech wystarczy ta informacja: w tym tygodniu poznamy nowego szefa Orlenu. Ja będę jako premier oczekiwał, bo po to państwo kontroluje takie spółki jak Orlen, żeby przedstawił natychmiast propozycje, które zwiększą poczucie bezpieczeństwa i dostępności paliwa w Polsce. Mam nadzieję, że wywiąże się z tego zadania szybko i skutecznie – wskazał premier.
– To po co było obiecywać? – dopytywał reporter TV Republika. – Mogę powtórzyć. Powiedziałem, że paliwo powinno kosztować w Polsce 5,19 wtedy, kiedy mówiłem te słowa – podkreślił Tusk.
Obajtek uderza w Tuska. "Potworne kłamstwo i manipulacja"
Na antenie Telewizji Republika były prezes Orlenu Daniel Obajtek odniósł się do słów Donalda Tuska.
– Słyszałem, ile to ropa poszła do góry. Wtedy, kiedy premier Tusk mówił te pierwsze słowa, to był rok 2022, to był 14 marca i wtedy baryłka kosztowała 120 dolarów, a cena dolara to było ok. 4,50 zł. Dziś baryłka kosztuje 89 dolarów, a cena dolara to 3,93 zł – skomentował.
– Widzimy potworne kłamstwo i manipulację, jak to premier rządu nie ma możliwości. Przecież w tamtej wypowiedzi on dokładnie mówi, że wie, jak to się robi – ocenił Obajtek. – Naprawdę się dziwię, jak można w tak krótkim czasie parę razy skłamać – dodał.
Zdaniem byłego prezesa Orlenu obniżka cen paliw byłaby możliwa w obecnych warunkach. – To jest kwestia poziomu marży detalicznej i hurtowej oraz parytetu eksportowego. Zawsze można w jakiś sposób tym balansować, co nie znaczy, że firma nie będzie zarabiać. To są też inne ruchy związane m.in. z akcyzą, która na przełomie roku poszła do góry. To są te same ruchy, które wspólnie z rządem PiS realizowaliśmy – tłumaczył. – Staraliśmy się bardzo mocno działać w zakresie paliw, bo to mocno stabilizowało sytuację gospodarczą w Polsce – podkreślił.
Czytaj też:
Obajtek składa zawiadomienie do prokuratury na CBA. "Nielegalny podsłuch"Czytaj też:
Obajtek: Przez 8 lat byłem chłopcem do bicia