W rzeczy samej II A więc stało się. Na razie wprawdzie nieco cichcem, trochę jakby nieśmiało i bez wielkich fanfar, ale jednak.
Polski rząd ogłosił, że jest po stronie tęczowej bolszewii. Choroba, polegająca na tym, by chronić nie to, co normalne i naturalne, ale wspierać wynaturzenie i perwersję, na dobre już zagościła nad Wisłą.
Kilka dni temu, jak donosi portal opoka.org.pl, polska minister do spraw równości (ależ to piękna orwellowska nazwa!), Katarzyna Kotula, podpisała się w imieniu rządu pod deklaracją, która wzywa do uznania związków jednopłciowych w całej Unii Europejskiej.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.