Ryszard Gromadzki: Decyzja prezydenta Warszawy o usunięciu symboli religijnych, a więc przede wszystkim krzyży, ze stołecznych urzędów to znak, że wojna z religią w Polsce wchodzi w nową, bardziej intensywną fazę? Zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego przypomina czasy PRL. Komunistom też bardzo przeszkadzały krzyże w przestrzeni publicznej
Ks. prof. Dariusz Oko: To przejaw odwiecznej wojny dobra ze złem, ateizmu z teizmem, chrześcijaństwa z antychrześcijaństwem. O tyle rozsądnym ludziom kojarzy się to z komunizmem, bo za tym działaniem stoją wyznawcy ideologii gender, która jest zamiennikiem komunizmu. Wiemy, że duchowe dzieci marksizmu, potomkowie komunistów, jeśli nie nawrócili się na chrześcijaństwo, to są raczej wyznawcami genderyzmu. To jest pseudoreligia, którą teraz wyznają.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.