Prof. Szczepański o Trumpie: Kalendarz wyborczy i procesu w dziwny sposób się zbiegły

Prof. Szczepański o Trumpie: Kalendarz wyborczy i procesu w dziwny sposób się zbiegły

Dodano: 
Donald Trump
Donald Trump Źródło: PAP/EPA / JUSTIN LANE
Społeczeństwo w USA jest tak spolaryzowane, że tego typu wydarzenia utwardzają twardy elektorat – mówi prof. Jarosław Szczepański wykładowca Akademii Wymiaru Sprawiedliwości w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Ława przysięgłych w sądzie stanowym w Nowym Jorku uznała byłego prezydenta USA Donalda Trumpa za winnego fałszowania dokumentów. Co to oznacza dla kandydata Republikanów w tegorocznych wyborach?

Prof. Jarosław Szczepański: Zdarzali się kandydaci w historii z USA z wyrokami. Jeden kandydat do parlamentu startował nawet zza krat, nigdy się nie dostał. Jednak w takiej sytuacji jeszcze nie był żaden z kandydatów na prezydenta USA. Jeżeli chodzi o względy formalno-prawne, nie ma przeszkód do tego, żeby Trump startował. Zresztą sam to zapowiedział, że oddaje się pod kolejny werdykt wyborców.

Czy Trump może iść do więzienia fizycznie? Czy może skończy się na karze grzywny?

Teraz tego nie wiemy. Musimy poczekać na uzasadnienie. Wachlarz kar jest bardzo wyroki, jednak zastosowanie kary pozbawienia wolności niepotrzebnie mocno polaryzowałoby scenę polityczną w USA. Winnego trzeba ukarać, jednak gdy mamy startującego byłego prezydenta, który może sam siebie ułaskawić, jeśli wygra, to chyba nie ma sensu wsadzać go do więzienia.

Czy Trumpowi szkodzi, czy pomaga ta sprawa?

Społeczeństwo w USA jest tak spolaryzowane, że tego typu wydarzenia utwardzają twardy elektorat. Może to być pewien punkt do tego, żeby jeszcze bardziej zmobilizować wyborców Trumpa. Elektorat jest przekonany, kampania prowadzona jest od wielu miesięcy, choć oczywiście wszystko jest w grze.

A czy sama sprawa może być ustawiona? Takie padają oskarżenia od strony Donalda Trumpa, bowiem data ogłoszenia wyboru przypada tuż przed konwencją Demokratów i datą oficjalnego zatwierdzenia Trumpa w tych wyborach…

Sprawa toczy się od wielu lat. Finał jest teraz.

Przypadek?

Nie ma powodów, żeby stwierdzić, że sąd działa pod wpływem politycznym. Choć rzeczywiście kalendarz wyborczy i kalendarz procesu prawnego w dziwny sposób się zbiegły.

Czytaj też:
Kaleta, Kamiński i Bocheński. Zapraszamy na kopernikański przewrót w obyczaju politycznym
Czytaj też:
Kolejny atak migrantów na granicy. Dwaj żołnierze trafili do szpitala

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także