Wynikiem 1:2 zakończył się mecz Polska-Holandia. Pomimo dużych starań biało-czerwonych, rywal okazał się silniejszy. Mecz Polska–Holandia stanowił otwarcie rywalizacji w grupie D piłkarskich mistrzostw Europy 2024 w Niemczech. Mecz odbył się na Volksparkstadion w Hamburgu. Kolejny mecz Polaków w piątek. Nasi reprezentanci zmierzą się z Austrią (godz. 18). Komentatorzy wskazują, że w tym spotkaniu biało-czerwoni muszą wygrać, aby móc marzyć o wejściu do 1/8 finału Mistrzostwa Europy. Ostatni mecz fazy grupowej Polacy zagrają z Francją we wtorek 25 czerwca o godz. 18.
Przebieg spotkania skomentował na antenie TVP Sport bramkarz Wojciech Szczęsny. – Myślę, że graliśmy z zespołem troszkę lepszym od nas i te detale w końcówce meczu zrobiły różnice. Z wyniku jesteśmy niezadowoleni, ale z tego, jak wielu z tych chłopaków się dziś zaprezentowało i wszyscy jako drużyna, jestem bardzo zadowolony – powiedział. Podkreślił, że przyjemnie patrzy się jak "młodzi chłopacy z Polski wychodzą przeciwko tak dobremu zespołowi, i chcą grać swój futbol". – Miło się na to patrzy. Nie przyzwyczailiśmy się ostatnio do tego. Dziś patrząc na nasz występ nawet momentami można było być z nas dumnym – dodał bramkarz reprezentacji.
Szczęsny nie załamuje rąk
– Przed meczem powiedziałem chłopakom, że mamy na tyle zwariowanego trenera, który wierzy, że możemy grać w piłkę, że musimy grać w piłkę – mówił Szczęsny. Jak dodał, do niedawna piłkarzom wydawało się, że lepszemu zespołowi można przeciwstawić się "tylko głęboką obroną". – Dziś okazuje się, że mamy trochę jakości, mamy dużo charakteru. To jest coś, co po dzisiejszym meczu daje powody do optymizmu – stwierdził.
Bramkarz pytany, czy porażka po dobrej grze boli bardziej, odparł, że "boli mniej". – To co dziś pokazali młodzi chłopacy (z reprezentacji) to jest przedsmak tego, co mogą pokazać w kolejnych meczach – dodał. – To boli, porażka zawsze boli. Nie chcieliśmy grać tego meczu tylko po to, by ładnie zagrać i przegrać – podsumował Wojciech Szczęsny.
Czytaj też:
Prezes PZPN po przegranej z Holandią. "Jesteśmy dumni ze stylu gry"