– Pakt migracyjny może być dobry dla Niemiec i Francji, krajów postkolonialnych, ale nie dla Polski. Pakt pozwoli na przyjazdy osób bez kontroli. Nie jestem przeciwko imigracji, ale trzeba rozróżnić chcianą i niechcianą imigrację – mówił w RMF FM polsko-nigeryjski polityk John Godson, poseł VI i VII kadencji.
– Osobom, które tłumnie przyjeżdżają, ciężko się adaptować. Polska potrzebuje takich, którzy będą w stanie się zaadaptować – dodaje i przypomina o przykładach państw postkolonialnych. – Można nauczyć się od państw, gdzie jest duży napływ migrantów. Francja – tam powstały enklawy biedy z migrantami. To nie jest dobre. Uważam, że "otwarcie bram" i przyjęcie wszystkich nie jest dobrym rozwiązaniem. Białoruś wykorzystuje to w celach politycznych – trzeba się temu przeciwstawić – zaznacza Godson.
Były poseł PO podkreśla, że "trzeba powiedzieć jasno, twardo, klarownie 'nie'". – Polska nie jest przeciwko imigrantom. Polska robi wiele dla Ukraińców. A jeżeli chodzi o imigrację niechcianą, przymusowo wykorzystywaną politycznie – trzeba to zatrzymać. Polska potrzebuje dalekosiężnej polityki imigracyjnej i integracyjnej – tłumaczył gość RMF FM.
Przyjmować tych, którzy chcą się asymilować
Na czym taka polityka powinna polegać? – Na jasnym zdefiniowaniu, jaki profil imigranta jest w Polsce potrzebny. Gotowego, by się uczyć, by się zaadaptować, nauczyć języka i być produktywnym. To nie jest mądre – przyjmowanie migrantów, którzy się nie uczą języka, nie adaptują i stają się ciężarem – przekonuje John Godson.
– Trzeba opracować zestaw umiejętności i kompetencji, które są potrzebne w Polsce. Tak jak robią to Niemcy. (Ustalenie) jakie to są profesje, których będzie w Polsce brakować – wyliczył były poseł. Dodał, że migracja może być dla Polski niezbędna z powodu ujemnego przyrostu naturalnego.
Czytaj też:
Wiceszef MSWiA: Nie ma scenariusza migracyjnego, tylko osoby szkolone przez BiałoruśCzytaj też:
Stodolak i liberałowie mylą się w sprawie imigracji