"Zły sygnał do wyborców", "wstyd". Z obozu PiS dochodzą głosy zaniepokojenia

"Zły sygnał do wyborców", "wstyd". Z obozu PiS dochodzą głosy zaniepokojenia

Dodano: 
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński Źródło:PAP / Rafał Guz
W ostatnich dniach w Prawie i Sprawiedliwości doszło do dwóch wydarzeń, które mocno zaniepokoiły działaczy.

Pierwszych z nich jest powrót Moniki Pawłowskiej do klubu Prawa i Sprawiedliwości. Poseł przyjęła mandat po Mariusz Kamińskim, wywołując tym burzę i stając się obiektem krytyki ze strony polityków PiS. Ostatecznie Pawłowska ponownie znalazła się w szeregach klub, co wywołało wśród wielu wyborców konsternację.

Drugim są zapowiedzi byłego ministra rolnictwa w rządzie Zjednoczonej Prawicy Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który zamierza założyć własną partię. Jego zdaniem, "jeżeli polska centroprawica ma mieć szansę na to, żeby odzyskać władzę, musi w przyszłości powstać w jej ramach układ koalicyjny, który wyłoni rząd, który przejmie odpowiedzialność za sprawy polskie i będzie również starał się powstrzymać czy zmienić ten kierunek, który w Europie jest w tej chwili narzucany".

Zaniepokojenie w PiS

Jak donosi Wirtualna Polska, oba zdarzenia wywołały niepokój i niezadowolenie wśród działaczy PiS. Politycy narzekają, że muszą robić dobrą minę do złej gry. Zarówno przyjęcie do klubu Pawłowskiej, jak i rozłam ze strony Ardanowskiego nie tworzą bowiem dobrego obrazu partii.

– Mieliśmy się konsolidować, a tu nam Ardan wyskakuje w bok. Niefajnie. Zły sygnał do wyborców, my nie chcemy tego komentować, żeby tego nie nagłaśniać. Ale to wdzięczny temat dla dziennikarzy, zwłaszcza na wakacje – powiedział jeden z posłów PiS.

– Tak naprawdę to bardzo ubolewam, że tacy ludzie jak Ardanowski, co by nie sądzić o jego krytycznych, często niesprawiedliwych, słowach o naszym kierownictwie, dystansują się od PiS i chcą odejść – dodał inny.

Wydaje się jednak, że większym problemem wizerunkowym jest powrót Pawłowskiej do klubu parlamentarnego. Polityk zabiegała o to od początku, jednak spotkała się z gwałtownymi reakcjami kierownictwa partii. Przemysław Czarnek mówił, że jej mandat poselski jest "nielegalny", a ona sama powinna się "wstydzić". Krytycznie o polityk wypowiadał się także Jarosław Kaczyński.

Jeden z działaczy partii określił przyjęcie Pawłowskiej jako "wstyd". Inny dodał: "Jak to o nas świadczy, że tego samego dnia odejście z PiS ogłasza ktoś taki, jak Ardanowski, a dołącza do nas Pawłowska?".

Czytaj też:
Posłowie PiS dowiedzieli się o wszystkim z sieci. "To jest wstyd"
Czytaj też:
Mocny wywiad Ardanowskiego: PiS zabawką Kaczyńskiego, posłowie jak żołnierze partyjni

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także