Mniejszy napór na granicy. Siemoniak wskazał przyczyny

Mniejszy napór na granicy. Siemoniak wskazał przyczyny

Dodano: 
Minister spraw wewnętrznych i administracji, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak
Minister spraw wewnętrznych i administracji, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak Źródło: PAP / Marcin Obara
Mamy kilka tygodni mniejszego naporu, jeśli chodzi o nielegalnych imigrantów – powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.

Ostatnie kilkanaście tygodni to zwiększony napór na granicę Polski. Żołnierze i funkcjonariusze pełniący codziennie odpierali ataki nielegalnych migrantów. Kilku z nich zostało rannych, a jeden z żołnierzy zginął.

Jak powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak w ciągu najbliższych tygodni polskie służby spodziewają się zmniejszonej aktywności migrantów.

– Nie mamy żadnych wątpliwości co do tego, że natężenie tej presji jest ściśle regulowane przez stronę białoruską, służby białoruskie. Ale sądzę, że tutaj kilka czynników można wskazać na poziomie tego, jak my reagujemy na to, co się tam dzieje – powiedział na antenie radiowej "Jedynki".

Wśród czynników, jakie wpłynęły na zmniejszenie naporu na granicę Polski Siemoniak wymienił wprowadzenie strefy buforowej, która "uderzyła w przemytników ludzi", wprowadzenie znacznych sił policyjnych, oddziałów prewencji i przyjęcie policyjnej metody walki z presją. Kolejnym czynnikiem mają być "przyczyny polityczne".

– Minęły wybory europejskie. Na Białorusi było przedwczoraj święto narodowe, […] z pewnością służby przez kilka tygodni się skupiały na tym, żeby się przygotować do tego święta. Również podejmujemy różne działania w tych krajach, z których pochodzi większość nielegalnych imigrantów – wskazał szef MSWiA.

Polska szuka pomocy

Tymczasem jak podaje Reuters, Polska ma nadzieję na wysłanie funkcjonariuszy straży granicznej i policji z Niemiec, Finlandii i Grecji, aby pomóc w patrolowaniu granicy z Białorusią.

Reuters podaje, że sytuacja ta ma związek z narastającymi obawami dotyczącymi napływu migrantów do Europy. "Granica między Polską a Białorusią stała się punktem zapalnym, ponieważ zachodni urzędnicy oskarżyli rząd w Mińsku o wykorzystywanie migrantów sprowadzanych spoza Europy i prowadzenie wojny hybrydowej" – czytamy.

Czytaj też:
Białoruś wzmacnia sojusze. Łukaszenka: Ten dzień przejdzie do historii
Czytaj też:
Kowal o Orbanie: Węgrzy mają coś takiego, że zawsze źle wybierają

Źródło: Polskie Radio Program 1
Czytaj także