Większość widzów i komentatorów, w tym związanych z Partią Demokratyczną, wskazała jednoznacznie na zwycięstwo kandydata republikanów w ostatniej debacie. Biden zaprezentował się z najbardziej szkodliwej dla jego szans wyborczych strony – jako fizycznie niezdolny do dalszego pełnienia urzędu z uwagi na wiek.
O to, aby Biden sam zrezygnował zaapelowała redakcja najbardziej wpływowego dziennika w USA, "New York Timesa". "Pan Biden był prezydentem godnym podziwu. Pod jego rządami kraj prosperował i zaczynał podejmować serię długookresowych wyzwań... Ale największą przysługą publiczną, jaką mógłby dzisiaj oddać, byłoby ogłoszenie, że nie będzie brał udziału w wyborach" – podkreśliła redakcja.
Biden: Nie posłuchałem instynktów
W rozmowie z ABC Biden przekonywał, że jego słaby występ był spowodowany "silnym przeziębieniem" oraz ogólnym wyczerpaniem organizmu. Zapewnia też, że był to jedynie "zły epizod".
– Nic nie wskazywało na poważny stan. Byłem wyczerpany. Nie posłuchałem swoich instynktów, jeśli chodzi o przygotowanie. To była zła noc – mówił.
Biden nie ma wątpliwości, że to on ma największe szanse na zwycięstwo z Donaldem Trumpem. – Jestem przekonany o dwóch rzeczach: że mam najlepsze kwalifikacje, by go pokonać i wiem, jak załatwiać sprawy – stwierdził.
Prezydent dodał, że kandyduje, aby zaprowadzić USA "na zupełnie nowy poziom". – Kto by potrafił trzymać NATO razem tak, jak ja? Kto będzie w pozycji, by utrzymać region Pacyfiku, gdzie przynajmniej teraz szachujemy Chiny? – pytał.
Czy Biden rozważa rezygnację?
W trakcie wywiadu pojawiło się też pytanie o dalszy udział w wyborach. Dziennikarz dopytywał, czy Biden, jeżeli zda sobie sprawę, że nie ma sił dalej przewodzić krajowi, zrezygnuje. Biden po tym pytaniu milczał przez dłuższą chwilę.
–Cóż, jeśli Bóg Wszechmogący zszedłby i mi to powiedział, to wtedy mógłbym to zrobić – stwierdził.
Czytaj też:
"Jestem pierwszą czarną kobietą". Kolejna kompromitacja BidenaCzytaj też:
Prof. Szczepański: Podmianka Bidena jest możliwa, ale też problematyczna