Polskie Stronnictwo Ludowe proponuje programu w zakresie wychowania patriotycznego młodzieży. Program zakłada odwiedzanie przez młodzież miejsc ważnych dla polskiej historii, także regionalnych.
W poniedziałek o koncepcję PSL został zapytany wicemarszałek Sejmu z ramienia tego ugrupowania Piotr Zgorzelski.
Wychowanie patriotyczne. PSL chce wzmacniać patriotyzm
Polityk powiedział, że w inicjatywnie nie chodzi o to, aby stworzyć kolejny przedmiot szkolny. – Wychowanie patriotyczne to wzmacnianie patriotyzmu przez impulsy jak np. wyprowadzanie uczniów ze szkoły – powiedział. – Wielu młodych ludzi nie było w Zamku Królewskim, bo wycieczki szkolne mają swoją trasę do McDonalda do zoo, ale nie do miejsc pamięci – zwrócił uwagę.
Dzieci z Ukrainy w polskich szkołach. Zgorzelski: Integracja
Zgorzelski mówił też o kwestii pakietu edukacyjnego dla młodzieży ukraińskiej w polskich szkołach. W nowym roku szkolnym chodzi aż o 60-80 tys. dzieci.
– Mówi się, że ukraińskich dzieci jest dwa razy tyle. Jest to z pewnością wyznanie dla resortu, samorządów czy ministra finansów, który na to musi znaleźć pieniądze – powiedział parlamentarzysta ludowców.
Zgorzelski skrytykował słowa wiceminister edukacji Joanny Muchy, która twierdzi, że należy przygotować specjalny pakiet edukacyjny dla uczniów pochodzących z Ukrainy, w który polski resort by nie ingerował. Poseł zwrócił uwagę, że to błąd. –Nie możemy tworzyć autonomii dla edukowania dzieci ukraińskich, bo one są w polskiej szkole – przypomniał.
Nie może być banderowskiej ideologii w polskiej szkole
– Nie może być zgody, aby w tych programach były treści, które budują tożsamość młodych Ukraińców w oparciu o ideologię banderowską – podkreślił, przypominając, że przecież takie treści są w programie edukacyjnym Ukrainy. – Nie chcę jątrzyć, bo jest określona sytuacja geopolityczna. Ale uważam, że Ministerstwo Edukacji Narodowej robi dobrze włączając dzieci do polskiego systemu nauczania, ale jeśli nie będzie kontroli nad tym pakietem edukacyjnym to jest duża nieroztropność – ocenił wicemarszałek.
Zgorzelski w 2023 roku zwracał też uwagę, że Polska oczekuje od Kijowa zaprzestania prowokacji polegających na kultywowaniu Bandery we Lwowie przez głównodowodzącego armii ukraińskiej.
Kosiniak-Kamysz: Zatrzymanie rewolucji lewackiej czy prawackiej
Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział projekt ustawy w połowie lipca. – W najbliższych dniach zaprezentujemy ustawę o wychowaniu patriotycznym, która będzie zbiorem rozwiązań mających na celu zatrzymanie jakiekolwiek rewolucji – lewackiej czy prawackiej – zadeklarował.
Polityk argumentował, że nie może być w Polsce sytuacji, w której wraz za zmianą każdego rządu będzie zmieniany kanon lektur szkolnych i bohaterów, o których uczy się w szkole. Szef ludowców i wicepremier podkreślił, że "nie powinno być tak, że podręczniki za każdą kadencją rządu będą wykreślać lub nakreślać nowe zdania i zadania".
Kosiniak-Kamysz powiedział, że musi obowiązywać trzon, który jest niezmienny. – W Polsce jest miejsce dla naszych bohaterów, i dla Piłsudskiego i dla Witosa, dla Korfantego i dla Paderewskiego. Jest miejsce dla ojców niepodległości, ale również dla bohaterów z 1989 roku – kontynuował szef MON.
Polityk podkreślił, że każdy ma prawo do swoich przekonań, co gwarantuje konstytucja. – Szanujemy poglądy naszych przeciwników, czy doświadczamy tego z drugiej strony? Nie zawsze – dodał.
– My w naszych działaniach nie boimy się ani biskupów, ani lewaków. Gdybyśmy się bali jednych, nie weszlibyśmy w koalicję z Tuskiem, gdybyś my się bali drugich, nie głosowalibyśmy zgodnie z naszymi sumieniami – oznajmił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Czytaj też:
PSL zapowiada ustawę. Wiceszefowa MEN z Polski 2050 sceptycznaCzytaj też:
Ukrainka przerażona "ograniczonością umysłową" Polaków. "Może pięć proc. normalnych"