Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras poinformował w środę, że zwrócił się do Najwyższej Izby Kontroli i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego o wszczęcie kontroli w Polskim Komitecie Olimpijskim (PKOl). Kolejne pismo ma trafić do prezesa PKOl Radosława Piesiewicza. Nitras poprosił w nim o przedstawienie pełnej informacji finansowej dotyczącej środków, które Polski Komitet Olimpijski otrzymał z budżetu państwa oraz ze spółek Skarbu Państwa.
To reakcja po zakończonych niedawno Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu.
Nitras: Dbam o standardy
W programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News minister sportu został zapytany, czy "idzie na wojnę" z prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosławem Piesiewiczem. – Nie, ja z nikim nie prowadzę wojny, tylko dbam o pewnego rodzaju standardy. Jeżeli jakimś działaczom wydaje się, że nie będą kontrolowani, to muszę ich wyprowadzić z błędu – odparł.
– To są gigantyczne pieniądze publiczne. 500 mln na przygotowania do igrzysk w Paryżu i 90 mln ze spółek państwa do PKOl. Te pieniądze muszą być sprawdzone – powiedział Nitras.
Podsumowanie igrzysk
Po zakończeniu igrzysk w Paryżu liczne nieprawidłowości ujawniło kilkudziesięciu przedstawicieli świata sportu, zawodników, trenerów i byłych sportowców. Chodzi m.in. o brak obecności kluczowych osób ze sztabu szkoleniowego podczas zawodów (np. trenerów, fizjoterapeutów, psychologów), niejasne zasady kwalifikacji i powołań do reprezentacji, brak odpowiedniego dofinansowania w przygotowaniach do zwodów, niedociągnięcia formalne i logistyczne oraz brak sprzętu i strojów.
Ministerstwo Sportu i Turystyki zapewnia, że poświęci kolejne tygodnie na analizę wszystkich zarzutów o nieprawidłowości.
Czytaj też:
Nitras żądał wyjaśnień. Mocna odpowiedź szefa PKOlCzytaj też:
Igrzyska Olimpijskie w Polsce? Tusk ogłosił decyzję