Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że pierwszym punktem "planu zwycięstwa” jest zaproszenie Ukrainy do NATO. Zdaniem polityka zapewni to bezpieczeństwo geopolityczne w Europie i osłabi agresję Rosji.
– Jeśli chodzi ogólnie o NATO, jest to punkt "planu zwycięstwa". Jak powiedziałem, ma on na celu wzmocnienie Ukrainy. I moim zdaniem nie powinno być w tej kwestii sceptycyzmu ze strony partnerów, jeśli po prostu nie boimy się Federacji Rosyjskiej. Chcemy zrobić pierwszy krok – zaproszenie do Sojuszu, które jednak nie jest równoznaczne z członkostwem w NATO – powiedział Zełenski.
Droga do NATO
Ukraiński przywódca przyznał, że zdecydowanie lepiej jest być członkiem Sojuszu. Konieczne jest jednak wzmocnienie pozycji Ukrainy w obecnym momencie.
– Mówimy o wzmocnieniu naszej pozycji teraz, nie po wojnie, nie za 10 lat, nie za 30 lat. Teraz. To wzmocnienie jest szansą na bycie silnym i to w kierunku politycznym, podczas niektórych ruchów dyplomatycznych, podczas tych czy innych negocjacji, przyszłych – powiedział.
Mówił także o niektórych krajach, które w czasie wojny są sceptyczne wobec przyłączenia się Ukrainy do NATO.
– Rozumiemy ich. Mówimy więc o zaproszeniu. Dlatego naprawdę nie chcę ich dyplomatycznej oceny, ale prawdziwą odpowiedź. Jeśli naprawdę chcą wzmocnić Ukrainę, jeśli chcą, żebyśmy wygrali tę wojnę, jeśli chcą, aby ta wojna zakończyła się nie tylko utratą ludzi, terytorium, sprawiedliwości, sankcji itp. – to, moim zdaniem, poprą nasze propozycje. Zaproszenie jest ich częścią – podkreślił Zełenski.
Węgry ostrzegają
Na konferencji prasowej po posiedzeniu węgiersko-serbskiego wspólnego komitetu gospodarczego minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto, odpowiadając na pytania dziennikarzy, zauważył, że przyjęcie Ukrainy do NATO mogłoby wywołać trzecią wojnę światową ze względu na artykuł o obronie zbiorowej.
– Myślę, że nikt rozsądny nie chciałby stwarzać takiego zagrożenia. Dlatego stanowisko Węgier jest jasne: Ukraina nie ma możliwości wejścia do NATO – powiedział polityk.
Podkreślił także, że takie stanowisko zajmuje "większość ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich NATO podczas negocjacji za zamkniętymi drzwiami”.
Czytaj też:
Zełenski wywiera "systemowy" nacisk na dziennikarzy. "Wyjątkowo oburzające"Czytaj też:
Zełenski: Sytuacja sprzyja zakończeniu wojny w 2025 r.