Były lider dawnego SLD przyznał w rozmowie z RMF FM, że nie będzie głosował na kandydata Lewicy, ale właśnie reprezentanta Platformy Obywatelskiej. – Dokonuję racjonalnych wyborów – stwierdził.
Miller chce zmiany władz Lewicy
Miller odniósł się też do sytuacji w szeregach Lewicy. Stwierdził, że formacja, której współprzewodniczy Włodzimierz Czarzasty, ma ograniczony wpływ na politykę krajową.
– Lewica jest w tym rządzie tylko z powodu arytmetyki sejmowej, to trzeba wyraźnie powiedzieć – powiedział bez ogródek były premier. Zdaniem rozmówcy Roberta Mazurka, w kierownictwie ugrupowania powinno dojść do zmian, aby nie doszło do marginalizacji partii i politycznej egzystencji poza Sejmem.
Na tym nie skończyły się gorzkie słowa pod adresem Lewicy i jej reprezentantów. Leszek Miller stwierdził również, że "najgorszym ministrem" jest szef resortu nauki Dariusz Wieczorek. – Od razu jak się dowiedziałem, że to jest kandydat na ministra nauki, to najpierw popadłem w bezbrzeżne zdumienie, a później pomyślałem "no trudno" – przyznał gość RMF FM.
Jak będą wyglądały relacje Polski z USA po wygranej Trumpa?
Były premier odniósł się również do perspektywy relacji polsko-amerykańskich po wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.
– Jeżeli przyszła amerykańska administracja dostrzeże jakąś sposobność, by wejść w relacje interesów z Polską, to kontakty będą kwitły, będą wyglądały jak zawsze dobrze – powiedział Leszek Miller. Jak stwierdził, sentymenty "trochę mają znaczenie, ale najważniejsze są interesy".
Były europoseł Koalicji Europejskiej skomentował też stosunek Donalda Trumpa do wojny na Ukrainie. – Amerykański prezydent elekt wielokrotnie mówił o szybkim zakończeniu wojny w Ukrainie i on do tego doprowadzi, bo będzie chciał, żeby w podręcznikach historii było to zapisane – zauważył Miller.
Czytaj też:
Miller do Kotuli: Pani projekt nie jest projektem rządowymCzytaj też:
Zandberg: Nie chcę być malowanym ministrem czy wicepremierem