Dr Bartoszewicz: Najobrzydliwszy przekaz, jaki można budować

Dr Bartoszewicz: Najobrzydliwszy przekaz, jaki można budować

Dodano: 
Ekonomista dr Artur Bartoszewicz
Ekonomista dr Artur Bartoszewicz Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Jak trzeba nienawidzić Polaków, żeby w taki sposób przedstawiać system rozwiązania problemu energetycznego? – mówi dr Artur Bartoszewicz w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Po przyjęciu tzw. ustawy wiatrakowej aż jedna czwarta powierzchni Polski ma być dostępna pod inwestycje w farmy wiatrakowe – deklaruje minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Jak pan ocenia tę decyzję?

Dr Artur Bartoszewicz: To jest absolutne szaleństwo. Będziemy mieszkać niemal w elektrowniach, które produkują prąd, bo de facto do tego się to sprowadza, że mamy mieć obrzydzoną przestrzeń. Mamy żyć wśród wiatraków, ponieważ jesteśmy skazani na zaspokajanie w ten sposób potrzeb energetycznych państwa. Jak trzeba nienawidzić Polaków, żeby w taki sposób przedstawiać system rozwiązania problemu energetycznego? Musi gdzieś istnieć granica tego, w jaki sposób politycy mówią o tym problemie. Człowiek, który mówi, że na 25 proc. Polski jest możliwość postawienia farm wiatrowych, po prostu nie wie, o czym mówi. Dla mnie jest to najobrzydliwszy przekaz jaki można budować.

Uważa pan, że Polacy nie powinni pozwalać na takie pomysły? Powinni protestować?

Z pewnością jako Polacy nie możemy sobie na to pozwolić. Nie możemy być tak traktowani. Wiatraki nie rozwiązują żadnego problemu energetycznego. To jest system niestabilny i destrukcyjny dla państwa. Twierdzenie, że zrównoważymy ubytki magazynami energii pokazuje, że ludzie wypowiadający takie słowa nie rozumieją podstawowych praw fizyki. Pamiętajmy, że dodatkowo wiatraki niszczą przestrzeń i krajobraz wokół człowieka i mogą w przyszłości prowadzić do wielu chorób. Budują w człowieku niepewność, lęk, obawę, bowiem ciągły ruch wokół nas może prowadzić do chorób psychicznych.

Czy w przyszłości wiatraki mogą skończyć jak samochody elektryczne, z których już teraz powoli koncerny się wycofują?

Oczywiście. Pytanie tylko, gdzie będą składowane i utylizowane wiatraki, skoro ich się nie utylizuje? Musimy pamiętać, że wiatrak należy zabetonować, wylać stopę betonu. To wielkie straty dla przyrody. W żaden sposób nie dba się o to, że ziemia traci swój potencjał produkcyjny, gdy zalewa się nią betonem. Gdzie to jest ekologiczne? Mamy wręcz większe zagrożenie ekologiczne, wprowadzane przez ludzi którzy żyją w marksistowskiej ideologii.

Czytaj też:
Czarnek o Morawieckim: Gdyby był wskazany, szlibyśmy prosto na przegraną w wyborach
Czytaj też:
USA oburzone decyzją MTK ws. Netanjahu. "Po stronie zła zamiast demokracji"

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także