W środę sejmowa komisja regulaminowa większością głosów przyjęła wnioski o odebranie immunitetów posłom PiS: Jarosławowi Kaczyńskiemu, Markowi Suskiemu i Anicie Czerwińskiej. Sprawa ma związek z wydarzeniami z 10 września tego roku, kiedy doszło do przepychanek pod Pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Prezes PiS zniszczył wieniec, składany tam co miesiące przez aktywistę Zbigniewa Komosę. Widniał na nim napis: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów!".
Kobosko: Sądzić Kaczyńskiego za wieniec?
Sprawa wywołała falę dyskusji na temat tego, czy posłowie PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele powinni być pozbawieni immunitetów, biorąc pod uwagę delikatność i niecodzienność sprawy oraz szkalujące zmarłego prezydenta hasła propagowane przez Komosę. Michał Kobosko, który był pytany o tę sprawę, uważa, że nie.
– Gdybym ja na cmentarzu zobaczył na grobie moich rodziców jakieś obraźliwe treści, tobym po prostu zrobił to, co powinien zrobić każdy odpowiedzialny człowiek – stwierdził polityk Polski 2050, dodając, że gdyby był posłem (Kobosko sprawuje w tej chwili mandat europosła), to wstrzymałby się od głosu w sprawie Kaczyńskiego.
– Rozumiem, że Jarosław Kaczyński będzie teraz świadkiem w sprawie słynnego listu, który wysłał do Ziobry, w którym powiedział: „no, no, no, przestańcie kraść”. […] Tego typu sprawy to są już najpoważniejsze sprawy, bo tu dotykamy największych afer i skandali tego ośmiolecia. W tym momencie zestawienie, położenie na dwóch szalach tych dwóch spraw, no to sorry – mamy dużo większe tematy do rozliczenia – powiedział dalej polityk.
Czytaj też:
"On jest chyba urodzoną ofiarą i to po prostu lubi". Wasserman mocno o znanym politykuCzytaj też:
"Teatr i zemsta". Hołownia odpowiada na pretensje Tuska