Ten profesor Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, historyk sztuki, znawca i tłumacz literatury starofrancuskiej jest także – po prostu, jak inni bardowie – facetem z gitarą śpiewającym arcypolskie utwory głęboko osadzone w naszej historii i tradycji, a także nawiązujące do współczesnych wydarzeń, do tego wszystkiego, co dzieje się tu i teraz. Regularnie nawiązuje przy tym do poezji sarmackiej, w której jest rozkochany. Nawiasem mówiąc, przed laty miał okazję wystąpić w swoistym twórczym dialogu z Jackiem Kaczmarskim w programie zatytułowanym „Dwie Sarmacje”. Ci dwaj bardowie na szerokie wody wypłynęli zresztą na tej samej imprezie – Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie. W1988 r. Jacek Kowalski wygrał ów festiwal, ex aequo z kabaretem Fajf, śpiewając m.in. „Psalm rodowodowy”, który do dziś uważa za jeden z najważniejszych swoich utworów:
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.