DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia pojawiające się liczne zapowiedzi publikacji na temat Karola Nawrockiego? Stale słyszymy, że coś wyjdzie, coś będzie...
Adam Andruszkiewicz: Mamy do czynienia z klasycznym przykładem tworzenia dezinformacji przez media, które sprzyjają obecnemu układowi rządzącemu. Oni niezwykle boją się energii, którą Karol Nawrocki wytwarza na spotkaniach z wyborcami. Widzą świetne wyniki kampanii w internecie, dlatego chcą straszyć takimi “silnymi hakami”. Bardzo się pomylą, ponieważ Karol Nawrocki jest odważnym mężczyzną i nie obawia się pohukiwania w tęczowych mediach. Idzie twardo po zwycięstwo w wyborach prezydenckich i nie przejmuje się zapowiedziami publikacji.
Jak pan ocenia wyciągania spraw prywatnych Karola Nawrockiego? Na przykład Marcin Kierwiński oceniał sytuację małżeńską kandydata popieranego przez PiS.
Bardzo przestrzegam polityków PO przed tego typu działaniami i zabawą. Zawsze mogą się znaleźć ludzie, którzy będą grzebać w ich życiu prywatnym, małżeństwach. A w kuluarach sejmowych huczy od różnych plotek. Prosze mi uwierzyć, tam są historie... Myślę, że dobrym obyczajem jest niewtrącania się ludziom w małżeństwa. Natomiast jestem członkiem sztabu Karola Nawrockiego i widzę, jak wielkim wsparciem cieszy się od żony i najbliższych, dlatego niech pan Kierwiński nie opowiada bzdur. Uważam, że takie wypowiedzi zwrócą im się negatywnie. Polacy nie lubią takich rzeczy.
A może zapowiedź publikacji “czegoś” mają na celu wywołać psychologiczny efekt niepokoju?
Oczywiście, że tak jest. Jednak nie możemy nawet przez sekundę poddać się i pokazać wątpliwość. Karol Nawrocki jest wielkim patriotą, kochającym mężem i uczciwym człowiekiem. Fakt, że posuwają się do atakowania rodziny kandydata powinien pokazać Polakom, że nic na niego nie mają, dlatego posuwają się do haniebnych metod działania.
Czytaj też:
Ogromny sukces TV Republika. "Po raz pierwszy w historii"Czytaj też:
Co dalej ze sprawą Ziobry? Polityk zapowiada wyjazd z Polski
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.