Kandydat Konfederacji na prezydenta Polski zamieścił w mediach społecznościowych film, na którym wspólnie z europoseł partii Anną Bryłką domagają się od władz Ukrainy zaprzestania kultu Stepana Bandery. Polityk przypomniał, że lider OUN ponosi odpowiedzialność za śmierć dziesiątek tysięcy Polaków zamordowanych na Wołyniu.
– Jesteśmy z Anią Bryłką we Lwowie pod pomnikiem Stepana Bandery. To jest terrorysta, który jeszcze w II RP został skazany przez polski sąd na karę śmierci za morderstwa na Polakach. Następnie założył organizację ukraińskich nacjonalistów, która jest odpowiedzialna za rzeź na Wołyniu. Ludzie tego człowieka zamordowali 100 tysięcy Polaków – powiedział Mentzen i dodał: "Ukraina musi jak najszybciej zakończyć kult Stepana Bandery".
"Kłamstwo wołyńskie"
Na początku lutego w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy o penalizacji banderyzmu oraz "kłamstwa wołyńskiego". Autorami propozycji są posłowie PiS.
Projekt zakłada nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz Kodeksu Karnego. Ma ułatwić postępowania karne przeciwko osobom zaprzeczającym sprawstwu ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej. Projekt w szczególności potępia ukraińskie formacje, takie jak OUN-B i UPA. Wnioskodawcy chcą, aby "kłamstwo wołyńskie" było ścigane i napiętnowane na podobieństwo "kłamstwa oświęcimskiego".
Ukraina czci zbrodniarzy Z UPA
Niedawno w internecie pojawiło się nagranie, na którym widać polskie transportery opancerzone Rosomak, do których przyczepiono czerwono-czarne flagi UPA. Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz określił całą sytuację, jako prowokację.
Wcześniej ukraiński IPN opublikował spot w celu oddania hołdu obrońcom Ukrainy. Pojawiają się w nim zarówno postacie historyczne, jak również współcześni żołnierze walczący z Rosjanami. Na filmie pokazani zostali także Stepan Bandera oraz Roman Szuchewycz – obaj w obecności Matki Bożej.