Na 6 marca zaplanowano pierwsze czytanie w Sejmie obywatelskiego projektu Ustawy o ochronie małoletnich przed treściami pornograficznymi w Internecie oraz o zmianie ustawy Prawo telekomunikacyjne. Pozornie rzecz prosta: zarówno opozycja, od Prawa i Sprawiedliwości do Konfederacji, jak i koalicja rządząca są w teorii za tym, aby wprowadzić i egzekwować obowiązek realnej, skutecznej weryfikacji wieku w serwisach internetowych zawierających treści pornograficzne. Nowe technologie umożliwiają przeprowadzenie takiej weryfikacji, przy jednoczesnym zachowaniu prywatności użytkownika. Przykładowa procedura może polegać na wykorzystaniu sztucznej inteligencji do ustalania wieku na podstawie obrazu twarzy wysyłanego przez kamerę użytkownika, a w przypadku, gdy to nie daje pewności, można żądać od użytkownika pokazania dowodu osobistego do kamery.
Przeciwnicy takiego rozwiązania powiedzą, że i tak tego typu ograniczenia można łatwo obejść, korzystając z połączenia VPN do serwera w kraju, gdzie ograniczeń nie ma. To prawda. Jednakże główną bolączką naszych czasów jest to, że dzieci i młodzież wyposażone w smartfony, komputery i tablety podłączone do Internetu mają zupełnie nieskrępowany dostęp do ogromnych zasobów najbardziej wulgarnej i wypaczonej pornografii, która dominuje dziś w światowej sieci. A nawet jeśli ja jako rodzic zainstalowałem kontrolę rodzicielską na urządzeniach moich dzieci, to nie wiem, jak rzecz się ma na urządzeniach ich kolegów i koleżanek. Przytoczę tu wyniki głośnego badania opublikowanego w 2022 r. przez NASK we współpracy z Ogólnopolską Siecią Edukacyjną (OSE): prawie trzy czwarte dzieci i nastolatków jest zdania, że w Internecie łatwo jest znaleźć treści o charakterze pornograficznym. Jako przyczynę pierwszego zetknięcia się z treściami pornograficznymi w sieci jedna trzecia małoletnich respondentów wskazała przypadkowy mechanizm powiązania stron, a średnia wieku, w którym dzieci pierwszy raz widziały treści pornograficzne, wynosi niespełna 11 lat. Skutkuje to tym, że do codziennego oglądania filmów czy zdjęć pornograficznych przyznaje się niemal co czwarty nastolatek i ponad co piąty młodszy badany.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
