"To jest prawo". Ekspert rozwiewa wątpliwości: Polska musi wdrożyć pakt migracyjny

"To jest prawo". Ekspert rozwiewa wątpliwości: Polska musi wdrożyć pakt migracyjny

Dodano: 
Nielegalni migranci (zdjęcie archiwalne)
Nielegalni migranci (zdjęcie archiwalne) Źródło: PAP/EPA / Angel Medina G.
Profesor Robert Grzeszczak z Katedry Prawa Europejskiego UW jednoznacznie stwierdził, że Polska musi wdrożyć zapisy unijnego paktu migracyjnego. – Premier nie może powiedzieć: "nie zastosujemy się" – stwierdził.

Pakt migracyjny (9 rozporządzeń, 1 dyrektywa) wejdzie w życie w połowie 2026 roku. Chociaż Polska głosowała przeciwko, to jednak dokument został przyjęty. Mimo to Donald Tusk zarzeka się, że polski rząd nie będzie implementował zapisów paktu. Eksperci nie mają jednak złudzeń: Polska będzie musiała respektować unijne przepisy.

– Pakt w istocie mówi o tym, jak sprawiedliwie i z poszanowaniem praw człowieka procedować z wnioskami o azyl i ochronę. I jest to prawo już obowiązujące, aczkolwiek działanie zostało odłożone na 2 lata. Premier nie może powiedzieć "nie zastosujemy się", bo to jakby powiedział: "od jutra nie stosujemy ustawy o Sądzie Najwyższym czy o ochronie sygnalistów" – powiedział Profesor Robert Grzeszczak w rozmowie z portalem gazeta.pl.

Dlaczego więc Donald Tusk nie powie społeczeństwu otwarcie, że Polska już wkrótce będzie przyjmować migrantów lub płacić za ich nieprzyjęcie? Zdaniem eksperta, chodzi o bieżącą politykę i zbliżające się wybory prezydenckie.

– Tym samym nie wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom Komisji Europejskiej, żeby Warszawa zaczęła pracować nad technikaliami. Dlaczego? Z powodów politycznych, a zwłaszcza kampanii wyborczej (...) Tak naprawdę chodzi o to, aby nie zniechęcić do siebie wyborców i pokazać, że jesteśmy autonomiczni wobec wszelkich ośrodków, które miałyby decydować o polityce azylowej – powiedział.

Pakt migracyjny

Pakt migracyjny zawiera m.in. ułatwienia procedur w zakresie odsyłania nielegalnych imigrantów z Europy, jednak istotą przedsięwzięcia jest relokowanie imigrantów z krajów obcych cywilizacyjnie po wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej. Relokacja nielegalnych imigrantów jest określana przez KE jako "obowiązkowa solidarność".

Jeżeli państwo członkowskie odmówi wpuszczania cudzoziemców, podatnicy tego państwa będą musieli zapłacić karę za każdego nieprzyjętego. Kwota nie jest jeszcze ustalona, ale mówi się o 20 tys. euro za jednego.

Pakt migracyjny zakłada, że w "sytuacji kryzysowej" Komisja Europejska może zwiększyć ilość imigrantów, jaką mają wpuścić na swoje terytorium poszczególne państwa.

Czytaj też:
"Zaczynamy robić porządki". KE szykuje nową regulację dotyczącą migracji
Czytaj też:
Komisja naciska ws. migracji. Łatwiejsze odsyłanie migrantów wkrótce


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: dorzeczy.pl/gielda


Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Gazeta.pl
Czytaj także