NIEPRAKTYCZNA PANI DOMU | Autor tej wspaniałej książki pisał ją na emigracji w Argentynie, gdzie do końca życia – a zmarł w 1964 r. – pracował jako robotnik w rzeźni.
O „Nadberezyńcach” Floriana Czarnyszewicza dowiedziałam się przypadkiem od znajomej na Facebooku – dziękuję, Liliano Sonik! I okazało się nawet, że mamy ją w domu, a jeden z synów ją przeczytał.
Mnie zachwyciła, podobnie jak wcześniej Czesława Miłosza („Wystarczyło jednej stronicy, ażebym uległ wpływowi tego narkotyku i przeczytał jednym tchem 577 stron dużego formatu”) oraz Marię i Józefa Czapskich („Płakaliśmy z Marynią jak osły”).
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.