Transparency International i Indeks Percepcji Korupcji a polska rzeczywistość

Transparency International i Indeks Percepcji Korupcji a polska rzeczywistość

Dodano: 
Funkcjonariusze CBA, zdjęcie ilustracyjne
Funkcjonariusze CBA, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Grzegorz Michałowski
Ks. prof. Zygmunt Zieliński | Nasza świadomość i postrzeganie świata bazuje dziś na diagnozie rzeczywistości poprzez odwoływanie się do opinii publicznej. Ta z kolei fabrykowana jest przy pomocy takich narzędzi, jak ankieta, wywiad, sondaż.

Obiektywizm tych badań jest ogólnie rzecz biorąc, problematyczny. Odbija od tego statystyka, ale i ona może być wykorzystana do dowodzenia z góry założonej tezy. Różnego rodzaju instytucje, zwłaszcza międzynarodowe, zajmujące się diagnozą zjawisk kulturowych, ekonomicznych, politycznych, społecznych koncentrują swe badania i ich rezultaty pod kątem zadań, jakie sobie stawiają. Toteż materiał jaki prezentują musi być postrzegany z uwzględnieniem tego. Poniższy tekst ma ukazać jak do tego w praktyce dochodzi.

*******

Tranparency International założona w 1993 r. pokazuje percepcję korupcji w danym kraju przez ludzi biznesu i analityków z całego świata, w tym ekspertów zamieszkałych w ocenianym kraju. Prowadzi również projekt Global Corruption Barometer. Jest to badanie przeprowadzane w formie ankiety wśród dorosłej populacji danego kraju. Uzyskane wyniki badań kompletuje Indeks Percepcji Korupcji. Corruption Perceptions Index – CPI uwzględnia 180 państw w rankingu pod względem poziomu korupcji w sektorze publicznym. Państwa, które wypadają dobrze, z reguły: są w stanie każdej osobie zapewnić dostęp do potrzebnych jej usług medycznych, rzadziej naruszają demokratyczne normy i praworządność instytucji.

Według raportu CPI sytuacja dotycząca korupcji w Polsce pogarsza się. Od 2015 roku Polska straciła 7 punktów, co spowodowało spadek w rankingu o 16 miejsc. Tym samym zajmujemy obecnie 45. miejsce. Jest to najgorszy wynik od 2012 roku. Opinia CPI w ocenie roku 2020 opierała się na 13 ekspertyzach i stwierdzała, że w stosunku do Polski zaważyły na spadku w rankingu reformy osłabiające niezależność sądownictwa, ograniczania praworządności, co miało stwarzać warunki do rozwoju korupcji na najwyższych szczeblach władzy. Dalej eksperci zauważyli ograniczenie dostępu do informacji publicznej dla obywateli i dziennikarzy oraz zezwolenie przez parlament na nieprzejrzyste wydatki publiczne związane z pandemią COVID-19. Kolejny zarzut to: Próba zapewnienia bezkarności urzędnikom, którzy złamali prawo w związku z pandemią COVID-19, oraz brutalne rozprawienie się policji z pokojowo nastawionymi demonstrantami na rzecz praw kobiet (zwłaszcza „występów” pani Lempart – ZZ) zwiększyły napięcie w kraju i ujawniły zamiary partii rządzącej, by dalej umacniać swoją władzę, pomimo rosnącego niezadowolenia społecznego.

Najnowszy raport Global Corruption Barometer pochodzi z 2021 roku podaje następujące informacje o Polsce:

37 proc. Polaków uważa, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy w kraju wzrosła korupcja, 72 proc. Polaków postrzega korupcję w rządzie jako duży problem, 60 proc. Polaków uważa, że rząd nie przeciwdziała skutecznie korupcji.

35 proc. uważa, że rząd radzi sobie z korupcją, a 5 proc. nie wie, czy rząd sobie radzi, 10 proc. Polaków korzystających z usług publicznych w ciągu ostatnich 12 miesięcy dało łapówkę w celu otrzymania usługi, 37 proc. Polaków korzystających z usług publicznych w ciągu ostatnich 12 miesięcy skorzystało ze znajomości w celu uzyskania dostępu do usługi.

Należy zauważyć, że to wszystko dzieje się według oceny CPI w Polsce po 2015 r., czyli po dojściu władzy prawicy, tzn. PiS-u.

Na blogu Fundacji Batorego, Grzegorz Makowski 11 II 2025 w tekście zatytułowanym Indeks Percepcji Korupcji [,,,] pisze: – mimo zmiany rządu, Polska nie poprawiła notowań, – zauważa też, że mimo przejęcia władzy przez koalicję 13 października po wyborach w 2023 roku, Polska nie poprawiła swoich notowań w Indeksie. Uzyskaliśmy wynik 53 punktów. Co prawda jest on gorszy tylko o jeden punkt w porównaniu z poprzednią edycją Indeksu, najważniejsze jest jednak, że oznacza to kontynuację negatywnego trendu, jaki zaczął się dziesięć lat temu, wraz z dojściem do władzy obozu prawicy. Jednocześnie, w rankingu państw znaleźliśmy się na 53. miejscu, co jest pozycją o sześć oczek gorszą niż rok wcześniej.

W tym momencie jest konieczne przypomnienie, że dr hab. socjologii Grzegorz Makowski jest ekspertem forum idei Fundacji Stefana Batorego. Jego publikacje poświęcone korupcji jednoznacznie plasują go w szeregu wielbicieli i szermierzy układu politycznego w Polsce po 13 grudnia 2023 roku. Wprawdzie przyznaje on, że mimo przejęcia władzy przez koalicję 15 października po wyborach w 2023 roku, Polska nie poprawiła swoich notowań w Indeksie, ale wiele reform, które mogłyby poprawić odporność Polski na korupcję w oczach międzynarodowych ekspertów, nie mogło zostać przeprowadzonych dlatego, że blokuje je prezydent Andrzej Duda. Cóż on takiego blokuje? A więc: zmiany przywracające podstawowe zasady praworządności, dotyczące Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa czy sądownictwa powszechnego, ale przede wszystkim prokuratury, która jest kluczowym organem z punktu widzenia przeciwdziałania i zwalczania przestępczości korupcyjnej. Żadna z reform w tych zasadniczych obszarach nie doszła do skutku.

Z kolei autor pozytywnie ocenia ściganie urzędników poprzedniego rządu przez komisje sejmowe, ale stwierdza zarazem, że do końca 2024 roku w żadnej z tych spraw nie sformułowano aktów oskarżenia i nie rozpoczęły się żadne procesy. Dalej autor ubolewa nad brakiem konkretnych działań antykorupcyjnych ze strony rządu Tuska, co więcej w styczniu tego roku krytycznie o braku istotnych zmian wdrażających rekomendacje antykorupcyjne w sądownictwie, w prokuraturze oraz wśród parlamentarzystów wypowiedziała się Grupa Państwa Przeciwko Korupcji (GRECO) działająca w ramach Rady Europy. Dodatkowo, obecnie rządząca większość sama nie jest wolna od afer korupcyjnych. Ich liczba i waga są oczywiście nieporównywalne z tym, co działo się w okresie rządów prawicy, sięgają one jednak szczytów nowej władzy. Można tutaj tylko wspomnieć liczne przypadki obsadzania z partyjnego klucza najwyższych stanowisk w spółkach Skarbu Państwa, co jest przejawem typowego zawłaszczenia państwa (state capture). Nie sposób też pominąć dymisji ministra nauki i szkolnictwa wyższego, który ujawnił personalia sygnalistki zgłaszającej nadużycia na Uniwersytecie Szczecińskim, w które miała być zamieszana żona ministra. Wreszcie Makowski konkluduje: Te czynniki wraz z małą skutecznością rozliczeń poprzedników z pewnością wpływają negatywnie na formułowane przez ekspertów międzynarodowych oceny Polski pod kątem zagrożenia korupcją.

Z cytowanej tu pracy Makowskiego można wysnuć dwa wnioski. Rzekome antykorupcyjne poczynania rządu Tuska są niczym innym, jak realizacją wytycznych TI, działającej po myśli lewicowej polityki Komisji Europejskiej zdominowanej przez EPL. Drugi wniosek, to niezwykła wprost naiwność polskiego badacza, który, jako socjolog nie bierze pod uwagę faktów, a daje wiarę opiniom ekspertów, dalekim od realiów. Bo te trzeba by badać, uwzględniając stan Państwa po 8 latach rządów Zjednoczonej Prawicy i zestawić go z tym, co stało się w Polsce po ponad roku rządów PO. Wychodzi z tego stwierdzenie pogwałcenia Konstytucji, państwa prawa, czyli praworządności, stosowanie autokratyzmu, włącznie z tłumieniem wolności słowa, siłowym zawłaszczeniem mediów państwowych, prokuratury i podporządkowanie sobie jej i dużej części sędziów. Demokracja z niezrozumiałym przymiotnikiem „walcząca” jest tylko pustym dźwiękiem. Jest to zatem korupcja najgorszego rodzaju, której nadaje się miano reform. Nieskuteczność procesowa działających Komisji wynika z braku podstaw do postawienia zarzutów i ich udowodnienia. Tzw. rozliczenia są zatem wyłącznie aktem zemsty i bezprawia, a zmierzają do likwidacji opozycji, czego dowodem jest odmowa wypłaty świadczeń przyznanych przez PKW PiS-owi, największej partii w sejmie RP.

Sięgnijmy jednak do opinii mediów niemieckich, zapewne nieskorych do pustych pochwał w stosunku do Polski. W czerwcu 2020 r. na Fokus-Online ocena rządów Morawieckiego nie przystaje do analiz Makowskiego. ani do ustaleń TI i CPI. Przytoczmy treść tej wypowiedzi za Forsale.Pl:

Według prognoz Komisji Europejskiej PKB Polski skurczy się w 2020 roku o zaledwie 4,3 proc., przy danych dla całej Unii wynoszących 7,4 procent. Fenomen polskiej gospodarki opisuje niemiecki portal Focus Online podkreślając, że Polska może łagodnie przejść przez kryzys spowodowany koronawirusem.

Na łamach portalu czytamy, że Polska stała się fenomenem dla europejskich ekonomistów. Kraj wyczuwa swoją szansę na awans do czołowej ligi europejskich gospodarek – czytamy na Fokus-Online. To, dlaczego Polska wychodzi obronną ręką z kryzysu spowodowanego koronawirusem tłumaczy dla portalu Ernst Hillebrand, politolog i szef warszawskiego oddziału niemieckiej Fundacji Friedricha Eberta. Pierwszy z czynników dobrej sytuacji gospodarczej Polski to, zdaniem eksperta, szeroko rozbudowana gospodarka, która nie jest całkowicie zależna od eksportu. Żaden z jej sektorów nie stanowi ponad 15-procentowego udziału w handluzagranicznym – podkreśla Hillebrand. Drugi czynnik decydujący o znacznym ograniczeniu strat gospodarczych związanych z COVID-19 to wczesna reakcja polskiego "konserwatywnego rządu PiS". Hojny pakiet pomocowy pozwolił uniknąć bankructw i poważnej utraty miejsc pracy – podobnie jak dotychczas w Niemczech – twierdzi Hillebrand. Ekspert zauważa też, że wzmocnienie krajowej gospodarki przez aktywną politykę socjalną zaczęło przynosić efekty. Konsumpcja zapewniana przez rynek wewnętrzny wynosi 58 procent PKB – wyjaśnia.

Fakt, że (polski) rząd od dawna poważnie traktuje popyt wewnętrzny, sprawia, że polska gospodarka jest mniej podatna na zagrożenia i bardziej odporna na globalny kryzys – mówi na łamach Fokus-Online, szef niemieckiej fundacji. Według portalu inwestycje Unii Europejskiej stanowią część fundamentów polskiej gospodarki. Choć zasada ta dotyczy także innych krajów, to właśnie Polska staje się coraz bardziej atrakcyjna dla inwestorów.

Materiał na Fokus-Online to już kolejny tekst w niemieckich mediach, który chwali działania polskiego rządu w czasie pandemii. Wcześniej dziennik „Die Welt” stwierdzał, że Polska pokonała kryzys euro z 2009 roku, kryzys uchodźczy w 2015 r., a obecnie kryzys związany z koronawirusem. Z pandemii koronawirusa Polska może wyjść wręcz wzmocniona – podkreśliła „Die Welt”.

Tekst tutaj cytowany jest autorstwa Patryka Nowaka przedstawiciela PAP w Hamburgu.

Pytanie adresowane zarówno do TI jak i Grzegorza Makowskiego: jak jest to możliwe, że Polska szarpana tak wielką korupcją, jak to wykazuje CPI, tak dobrze się rozwijała, a Polska, w której rząd Tuska rzekomo zwalcza korupcję, niszczy kraj. – Nie tylko pogrążony w chaosie wymiar sprawiedliwości, ale gospodarkę, a nade wszystko demokrację i praworządność. Dowodzić tego nie trzeba, bo jest to widoczne gołym okiem i kształtuje codzienność Polaków.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także