Aborcjoniści testują Polskę

Aborcjoniści testują Polskę

Dodano: 
Zwolenniczki aborcji przed sądem
Zwolenniczki aborcji przed sądem Źródło: DoRzeczy.pl / Oliver Bault
Kaja Godek | Sprawa Abotaku, pseudoprzychodni aborcyjnej otwartej tuż pod Sejmem, jak w soczewce pokazuje niewydolność państwa i jego podatność na nacisk ze strony zagranicznego lobby aborcyjnego. Jednocześnie uwidacznia ogromny opór społeczny przeciw zabijaniu poczętych dzieci. Ten opór sprawia, że trudno realizować założenia feministycznego projektu. Bo zamiast wywołać wrażenie, że Polacy pragną aborcji, aborcjoniści pokazali, że Polacy ich tu nie chcą i domagają się zamknięcia Abotaku.

Oj, coś nie wyszło… Tak można najkrócej podsumować pierwsze dni istnienia placówki, która miała być pierwszą w Polsce przychodnią aborcyjną. Pierwszą, a zatem kolejne były w planach.

Wizerunkowa wpadka

Otwarcie Abotaku miało wywołać następujące wrażenie: oto oddolny ruch społeczny polskich kobiet, nie mogąc doczekać się legalizacji aborcji, bierze sprawy w swoje ręce i organizuje miejsce, gdzie panie będą sobie nawzajem pomagać. Siostrzeństwo, empatia, wsparcie, kobieca solidarność. Nie oceniamy, dajemy ci to, czego potrzebujesz, a czego bezduszni politycy (mężczyźni i mizogini!) chcą ci zabronić. Założycielki placówki zapowiedziały nawet grupowe sesje aborcji, żeby oddramatyzować jej dokonywanie. Zamordowanie dziecka chciały przedstawić jako rutynową czynność, jak mycie zębów lub poprawienie sobie ukradkiem makijażu.

Tymczasem od wielu dni na Wiejskiej sytuacja wygląda zgoła odmiennie. Polacy – obrońcy życia, a także wielu zwykłych ludzi, którzy dołączają do protestu – sprzeciwiają się usankcjonowaniu sytuacji, w której w centrum stolicy działa ośrodek aborcyjny.


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: dorzeczy.pl/gielda


Artykuł został opublikowany w 14/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także