Według badania late poll Marek Jakubiak zdobył 0,8 proc. głosów podczas I tury wyborów prezydenckich. Polityk zadeklarował, że poprze w II turze Karola Nawrockiego. Zaapelował także do pozostałych kandydatów prawicowych, aby postąpili tak samo.
– Dla mnie to jest sprawa oczywista. Od początku o tym mówię, to żadna tajemnica. Będę namawiał gorąco moich zwolenników do głosowania na kandydata prawicy. I zresztą z tym apelem gorąco, gorąco zwracam się do wszystkich wyborców Grzegorza Brauna, Konfederacji, Bartoszewicza i moich. My walczymy dzisiaj o to, żeby Polska była. A nie jaka była – powiedział.
Jakubiak nie widzi możliwości, aby kontrkandydat Nawrockiego, z którym prezes IPN zmierzy się w II turze wyborów 1 czerwca, miał szansę na wygraną.
– Ja myślę, że Rafał Trzaskowski już przegrał, dlatego że, proszę państwa, trzeba sobie uzmysłowić, że po pierwsze cały establishment europejski dmucha w żagiel Trzaskowskiego. Bardzo ironicznie albo nawet kuriozalnie zabrzmiały słowa Sławomira Nitrasa, że potrzebny jest silny prezydent, mówiąc o Trzaskowskim. On dwie godziny za pulpitem wytrzymać nie może, a mówi tutaj o jakiejś sile – stwierdził.
Wyniki late poll
Według sondażu przeprowadzonego przez Ipsos kandydaci w wyborach prezydenckich zdobyli:
Rafał Trzaskowski – 31,1 proc.
Karol Nawrocki – 29,1 proc.
Sławomir Mentzen – 14,8 proc.
Grzegorz Braun – 6,3 proc.
Adrian Zandberg – 5,2 proc.
Szymon Hołownia – 4,9 proc.
Magdalena Biejat – 4,1 proc.
Joanna Senyszyn – 1,4 proc.
Krzysztof Stanowski – 1,3 proc.
Marek Jakubiak – 0,8 proc.
Artur Bartoszewicz – 0,5 proc.
Maciej Maciak – 0,4 proc.
Marek Woch – 0,1 proc.
Szef Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak powiedział, że pełne wyniki głosowania mogą zostać podane "raczej" w poniedziałek, ale nie o godzinie 10:00, kiedy zaplanowana jest pierwsza tego dnia konferencja prasowa PKW.
W drugiej turze, która odbędzie się 1 czerwca, o prezydenturę powalczą Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki.
Czytaj też:
Korwin-Mikke: Można głosić hasła antyunijne i dostać parę procent głosówCzytaj też:
Szefernaker: Wiele działań utrzymywaliśmy w tajemnicy