Niemiecki dziennik "Tageszeitung" przekonuje, że "w Europie powstaje nieliberalna międzynarodówka, która coraz mocniej wspierana jest przez prawicowo-konserwatywne siły w USA". Jako przykład wskazano organizowane w Europie Środkowej spotkania Conservative Political Action Conference (CPAC).
"Trzeba powstrzymać prawicę"
Autorka tekstu Zusanna Vegh ostrzega przed bagatelizowaniem tych "politycznych spektakli". "Kampania ma duży potencjał, może wpływać na wybory, a w dłuższej perspektywie może zdecydować o kierunku polityki Unii Europejskiej" – alarmuje. Przypomnijmy, że na niedługo przed drugą turą wyborów prezydenckich w Polsce, konferencję zorganizowano pod Rzeszowem. Według "TAZ" było to "spotkanie skrajnie prawicowych osobistości".
Celem spotkania – wskazuje Vegh – było zapewnienie kandydatowi PiS Karolowi Nawrockiemu dodatkowych głosów obozu skrajnie prawicowego. W konferencji udział wzięła amerykańska sekretarz ds. bezpieczeństwa narodowego Kristi Noem. – To ma znaczenie, kto jest u władzy. Przez lata widziałam, jak (rządzili) socjaliści i liberałowie, którzy tak jak prezydent m.st. Warszawy są beznadziejnymi liderami i zniszczyli nasze kraje, (...), ponieważ rządzili przy pomocy strachu – powiedziała, udzielając poparcia Nawrockiemu.
Autorka podkreśla, że aby "przeciwstawić się CPAC, siły demokratyczne muszą stworzyć międzynarodową sieć osobowości ze świata polityki, oświaty, gospodarki i społeczeństwa obywatelskiego, która podejmie polemikę z tematami wysuwanymi przez prawicę". "Imprezy CPAC w Polsce i na Węgrzech mogą wydawać się niegroźne, ale w rzeczywistości są one symbolem dobrze zorganizowanej międzynarodowej sieci, której celem jest autorytarny zwrot. Międzynarodowa prawica zbroi się. Demokratyczne siły nie mogą się temu biernie przyglądać" – wskazano na łamach niemieckiego "TAZ".
Czytaj też:
Niemcy mają problem. Spadek produkcji i eksportuCzytaj też:
Polacy ocenili wybór Nawrockiego. Silny podział
