"Od mojej rodziny wara". Mocne słowa minister na antenie TVP

"Od mojej rodziny wara". Mocne słowa minister na antenie TVP

Dodano: 
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050), minister funduszy i polityki regionalnej
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050), minister funduszy i polityki regionalnej Źródło: PAP / Piotr Nowak
Ktoś ma coś do mnie, jestem zawsze gotowa do rozmowy (...) proszę rozmawiać ze mną, od mojej rodziny wara – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Niedawno na antenie TVP Info doszło do ostrej wymiany zdań między prowadzącymi – Renatą Grochal i Aleksandrą Pawlicką, a minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz z Polski 2050. Grochal zapytała o doniesienia z wnętrza Polski 2050, że w partii zatrudniona jest córka minister. Wcześniej Pełczyńska-Nałęcz podkreślała, że jej formacja chce dążyć do ograniczenia patologii w spółkach Skarbu Państwa, w tym zakazać wpłat na partie przez członków rad nadzorczych.

– Jak pani chce naprawiać spółki, jak z Polski 2050 dochodzą takie sygnały, że pani zatrudnia swoją córkę w partii, to jest prawda? – zapytała ją prowadząca Renata Grochal. Minister Pełczyńska-Nałęcz z ewidentnymi emocjami stanowczo odpowiedziała, że jej zatrudnienie nie ma nic wspólnego ze spółkami Skarbu Państwa.

Minister: Absolutna nagonka

We wtorek Pełczyńska-Nałęcz ponownie była gościem na antenie TVP Info. Minister funduszy i polityki regionalnej została zapytana o sprawę zatrudnienia swojej córki. Polityk odpowiedziała, że dziennikarze powinni zadawać trudne pytania, ale "między nagonką a trudnymi pytaniami jest różnica".

– Partia jest instytucją społeczną i prywatną. Finansowaną częściowo z budżetu, częściowo ze składek, częściowo z prywatnych darowizn. Żadna partia nie ma obowiązku rozliczania się z tego, kogo zatrudnia. Partia może zatrudniać, kogo uważa. Moja córka się zna na mediach społecznościowych i robi bardzo dobrą robotę – powiedziała.

– Proszę sobie tę rozmowę przesłuchać, jak ona wyglądała. To wyglądało jak absolutna nagonka, dlatego, że ja odpowiedziałam i zamiast powiedzieć "zna się, dobrze, skończyliśmy rozmowę”, to się zaczął bardzo nieprzyjemny najazd kontynuowany następnie przez anonimowe media, już uderzający bezpośrednio w moją córkę – dodała.

Pełczyńska-Nałęcz uważa, że atakiem na jej córkę "TVP po raz pierwszy zjednoczyło ludzi od prawa do lewa, którzy powiedzieli: takie rzeczy są naganne".

– Proszę rozmawiać ze mną, od mojej rodziny wara – zakończyła minister.

Czytaj też:
Nie chcą Pełczyńskiej-Nałęcz. Kolejny problem Hołowni
Czytaj też:
"To zdumiewa". Lewica zirytowana zachowaniem posłów Polski 2050


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: TVP Info
Czytaj także