Dyrektor bez kwalifikacji? Kolejne kontrowersje wokół instytucji nadzorowanej przez MKiDN

Dyrektor bez kwalifikacji? Kolejne kontrowersje wokół instytucji nadzorowanej przez MKiDN

Dodano: 
Hanna Wróblewska, minister kultury i dziedzictwa narodowego
Hanna Wróblewska, minister kultury i dziedzictwa narodowego Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego trafiła skarga pełnomocnika byłego dyrektora Muzeum Getta Warszawskiego w sprawie konkursu na stanowisko nowego kierownika placówki.

Skarżący, według relacji "Rzeczpospolitej", domaga się uchylenia aktu mianowania Katarzyny Person-Wooddin, która wygrała konkurs na dyrektora Muzeum Getta Warszawskiego i została zatwierdzona przez ówczesną minister kultury Hannę Wróblewską.

"Kandydatura Person-Wooddin nie spełniała wymogów"

Pełnomocnik Stankowskiego podnosi, że kandydatka nie spełniała wymogu trzyletniego stażu pracy na stanowisku kierowniczym w jednostkach sektora finansów publicznych. W jego ocenie kierowanie projektami i działem naukowym w Żydowskim Instytucie Historycznym nie daje pełnej odpowiedzialności kierowniczej nad całym podmiotem publicznym, kadrami i finansami. Krytyce podlegał również skład komisji konkursowej – część członków znała Person-Wooddin z wcześniejszych współprac naukowych i projektowych, co mogło naruszać zasadę bezstronności.

Jak podaje "Rz", w tle pojawia się też wątek nacisków politycznych. Marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik (PSL), będący członkiem komisji, miał sprzeciwić się dopuszczeniu Person-Wooddin do kolejnego etapu konkursu, argumentując brak wymaganego doświadczenia kierowniczego. Gdy mimo jego sprzeciwu kandydatka została dopuszczona, Struzik zrezygnował z prac w komisji. Podobną decyzję podjął Edward Odoner, wiceprzewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce.

Innego zdania była minister Wróblewska

Minister Hanna Wróblewska, zatwierdzając kandydaturę Person-Wooddin miała argumentować, że jej doświadczenie w kierowaniu projektami i zespołami naukowymi spełnia wymogi konkursu. Podkreśliła też, że konkurs miał charakter fakultatywny, a ostateczne powołanie dyrektora należy do ministra. Jednocześnie Wróblewska alarmowała o próbach wpływania na przebieg konkursu – w tym nagrań prywatnych rozmów członków komisji, które mogły służyć szantażowi. Jeden z członków komisji miał otrzymać na prywatny adres transkrypcję rozmów nagranych bez jego zgody; sprawą zajmuje się prokuratura.

Albert Stankowski wskazuje, że brak bezstronności i obiektywizmu komisji skutkował pominięciem części jego propozycji oraz nieuwzględnieniem faktu, że program Person-Wooddin w dużej mierze powielał wcześniej zaplanowane i finansowane działania poprzedniego dyrektora. Skarga w tej sprawie będzie teraz rozpatrywana przez WSA, który oceni zarówno procedury konkursowe, jak i dopuszczalność powołania kandydatki.

Czytaj też:
Dymisja w Instytucie Pileckiego. Ruchniewicz odwołany
Czytaj też:
Cienkowska szuka winnych zwolnienia sygnalistki. Dziennikarz WP: To Pani za to odpowiada


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także