W czasach potopu został złupiony do tego stopnia, że przez jakiś czas wykorzystywany był jedynie jako więzienie dla pojmanych Szwedów. Kilka miesięcy odsiedział tutaj znany pamiętnikarz Hieronim Chrystian Holsten, wolny rajtar, który jesienią 1656 r. dostał się pod Krakowem do niewoli polskiej. Pozostawił nam niesamowity pamiętnik wydany już w naszych czasach jako „Przygody wojenne” opisujący swe życie jako zawodowego żołnierza, który przeszedł potem na stronę polską i brał udział m.in. w wojnie z Moskwą.
Holsten uwięziony w lochach pozostawił ciekawe świadectwo pobytu na Wiśniczu. Otóż on i jego koledzy otrzymali legowisko ze słomy, „której nawet kawałek długości palca nie był wolny myszy i wszy”. Pomimo tego był dobrze traktowany przez pilnujących jeńców hajduków. Pierwszego wieczora odstąpili Szwedom nieco własnego jedzenia i picia.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.

