Tramwaje dzwonią po śląsku
  • Krzysztof MasłońAutor:Krzysztof Masłoń

Tramwaje dzwonią po śląsku

Dodano: 
Pisarz Zbigniew Rokita
Pisarz Zbigniew Rokita Źródło: PAP / Zbigniew Meissner
MOJA PÓŁKA To się nazywa pójść za ciosem.

Zbigniew Rokita, nagrodzony w 2021 r. Nike za „Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku”, po nabraniu oddechu w trakcie pisania „Odrzanii. Podróży po Ziemiach Odzyskanych” wsiadł w tramwaj, siódemkę, „najśląszczą z wszystkich śląskich linii” spajającą Katowice, Chorzów, Świętochłowice i Bytom w jedną aglomerację, formalnie nieistniejącą wprawdzie, ale śniącą się tym wszystkim, którzy postrzegają Śląsk jako pępek świata. Pod każdym względem innego.

W tym innym świecie, ukazanym przez Rokitę w jego najnowszej książce „Aglo. Banką po Śląsku”, nic nie jest takie, jakie może się wydawać. Na przykład jeden z przystanków siódemki – Dworzec – znajduje się przy ulicy 3 Maja. Nazwa nie upamiętnia jednak konstytucji, a wybuch trzeciego powstania śląskiego w 1921 r. A autorowi przejeżdżającemu przez Chorzów-Batory ulicą Armii Krajowej przypomina się stary śląski dowcip:

– Gdzie służyłeś?

– W AK.

– W Armii Krajowej?

– Nie, w Afrika Korps.

Recenzja została opublikowana w 38/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także