Dziennikarz apeluje do mediów i polityków: Dość straszenia wojną

Dziennikarz apeluje do mediów i polityków: Dość straszenia wojną

Dodano: 
Maszyna do pisania i kartka z napisem "war". Zdj. ilustracyjne
Maszyna do pisania i kartka z napisem "war". Zdj. ilustracyjne Źródło: Pexels / Markus Winkler
Piotr Barełkowski zwrócił się do polityków i dziennikarzy z prośbą dotyczącą sposobu przekazywania informacji o tematyce wojny i pokoju.

W najnowszym nagraniu na swoim kanale YouTube telewizjapolska24 dziennikarz Piotr Barełkowski ostrzegł przed dalszym rozniecaniem w Polsce prowojennej histerii. W jego ocenie jest ona bardzo przesadzona, a zarazem bardzo groźna. Barełkowski podkreślił, że w interesie Polski jest nie dołączać do trwającej wojny, która Rosja rozpętała przeciwko Ukrainie.

To histeria wojenna. Straszą nas w telewizji, w radio, w głównych portalach, czy gazetach. Wołające paski, wołające duże, krzykliwe tytuły, które zwiastują wojnę, które straszą wojną, pożogą, wszystkim tym, co wiąże się z konfliktem zbrojnym – zwrócił uwagę.

Rozniecanie prowojennej histerii

Barełkowski zaznaczył, że rzeczywiście sytuacja geopolityczna Polski jest niepewna, ale to nie powód, by w taki sposób główni, najbardziej znani politycy budowali sobie kapitał polityczny. – Ale i media. Media budują ten kapitał na klikalności, na tym, że każdego dotyczy taki komunikat, bo każdy boi się wojny, bo każdy w większym czy mniejszym stopniu weźmie udział w wojnie udział i rozwali to w jakimś stopniu jego życie – powiedział.

– Ta histeria ma swój sens biznesowy, ma swój sens polityczny, ale [...] z całą pewnością są to przesadzone reakcje. Taka histeria, czy ostrzeganie na masową skalę ma sens wtedy, gdy idą za tym realne fakty – podkreślił dziennikarz.

Interes Polski

W dalszej części nagrania Barełkowski powiedział, że rządowi w Kijowie może zależeć na tym, by Polska włączyła się do wojny, co oczywiście absolutnie nie leży w interesie Polski. – To mówi Zełenski, mówią jego ministrowie w licznych stwierdzeniach, że tylko wspólnie pokonamy Rosję. Nawet gdyby to miała być jakaś strategia obronna Polski, to ona jest dziś całkowicie nieuzasadniona – powiedział dziennikarz.

Jak dodał, nie jest pacyfistą i gdyby wojska rosyjskie przekroczyły polską granicę, to zaciągnąłby się do armii, ale zaznaczył, że cała rzecz polega przecież właśnie na tym, żeby wojny nie było. – Jestem zwolennikiem obrony Polski i nie wierzę w pacyfizm, natomiast ta sytuacja nie daje mi powodów do takiej histerii – zwrócił uwagę, dodając, że należy prowadzić dialog.

Dialog lepszy od wojny

– Białorusini cały czas zachęcają nas do dialogu, a my ciągle naciskamy na nich, uderzamy, budując przekaz propagandowy, antyłukaszenkowski – powiedział. – [...] Mimo zachęt nie chcemy rozmawiać z Łukaszenką, a z Rosjanami to już w ogóle od prezydenta po prostego posła, nikt – poza Konfederacją Korony Polskiej – nawet nie planuje jakichś tego rodzaju gestów – dodał.

Jednocześnie część z tych polityków nieustannie komunikuje poważne zagrożenie wojny z Rosją. – Przecież, gdy jest zagrożenie, gdy stawką jest śmierć, wojna, pożoga i wszystko okropne, co się z nią wiąże, to nie trzeba się zastanawiać, tylko trzeba dyskutować, trzeba się układać. Trzeba tak budować przyszłość Polski żeby w każdej sytuacji być w jakimś sensie ubezpieczonym – powiedział Barełkowski.

W dalszej części nagrania postawił m.in. pytanie, czy Rosja planuje atak na Polskę i mówił o tym, dlaczego zdecydowała się na agresję przeciwko Ukrainie.

Czytaj też:
Ekspert: Ryzyko wybuchu wojny Rosji z Polską jest bardzo niskie
Czytaj też:
Miller: Interes Polski to trzymać się jak najdalej od działań zbrojnych na Ukrainie


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: YouTube telewizjapolska24
Czytaj także