Chochoł i zamach na narodową scenę

Chochoł i zamach na narodową scenę

Dodano: 
Teatr, zdjęcie ilustracyjne
Teatr, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Tak się złożyło, że w krótkim interwale obejrzałem inauguracyjne spektakle nowych dyrektorów dwóch polskich scen nazwanych – zapewne nie bez przyczyny – narodowymi.

O dziele Jana Klaty pisałem w poprzedniej recenzji, z Jakuba Skrzywanka bombastycznym tytułem „Zamach na Narodowy Stary Teatr. Narodziny narodu” zapoznałem się na właśnie zakończonym festiwalu Boska Komedia.

Szczególna to kategoria, spektakl programowy, przygotowany na otwarcie dyrekcji (Skrzywanek od września 2025 r. jest zastępcą do spraw artystycznych przy nowej dyrektorce, Dorocie Ignatjew). Uprawnione są tu też wnioski na temat aktualnego stanu zespołu i jego potencjału. Skoro zaś mowa o narodowych scenach, to także wnioski na temat stanu polskiego teatru en bloc. W dodatku „Zamach…” został wskazany przez selekcjonerów Boskiej Komedii (która jest tzw. polskim showcase’em) jako jeden z dziewięciu spektakli tego roku wartych oceny przez zagraniczne jury.

Recenzja została opublikowana w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Autor: Grzegorz Kondrasiuk
Czytaj także