Często papieżom minionych epok stawia się zarzut, że w takiej czy innej okoliczności politycznej, szczególnie wojennej, milczeli, czy też wypowiadali się bardzo zdawkowo o krzywdzie jakie te wojny powodowały.
Sztandarowym przykładem może tu być zachowanie Piusa XII wobec inwazji na Polskę, ale także zarzuty wobec Jana Pawła II, że nie dość angażował się w ludobójstwo, jakie miało miejsce w Rwandzie. Przeważnie żale te są dość mocno ogołocone z kontekstu w jakim działali papieże. I nawet jeśli była w nich zawarta jakaś prawda, to było jej znacznie mniej, niż mogłoby się wydawać się na pierwszy rzut oka. Jednak w obecnej sytuacji, trzeba chyba wydać sąd odwrotny - byłoby lepiej, gdyby Papież Franciszek i Stolica Apostolska milczeli niż uprawiali tę przedziwną grę dwuznaczności wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.