Na początku bieżącego tygodnia światowe media obiegła informacja, że Departament Sprawiedliwości USA bada pakiet tajnych dokumentów znalezionych w waszyngtońskim think tanku powiązanym z prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem. Doradca amerykańskiego przywódcy Richard Sauber powiedział, że "niewielka liczba tajnych dokumentów" została znaleziona, gdy osobiści prawnicy Bidena opuścili biura Penn Biden Center w Waszyngtonie. Tam prezydent USA korzystał z powierzchni biurowej po odejściu z funkcji wiceprezydenta kraju w 2017 roku i na krótko przed rozpoczęciem przygotowań do kampanii prezydenckiej w 2019 i 2020 roku. Biały Dom zawiadomił Archiwum Narodowe Stanów Zjednoczonych o znalezionych dokumentach, ponieważ zgodnie z prawem, wszystkie tego typu akta powinny zostać tam przekazane. Następnie Archiwa Narodowe zgłosiły sprawę do Departamentu Sprawiedliwości USA.
Tajne dokumenty u Bidena. Cejrowski: Chcą się pozbyć Bidena
Sprawa tajnych dokumentów o Joe Bidena jest jednym z wątków czwartego odcinka "Antysystemu". – Od paru dni pojawiają się informacje dot. tajnych dokumentów u Joe Bidena. Mamy już chyba trzecią czy czwartą falę tych informacji. To by wyglądało na to, że ktoś postanowił pożegnać się z Bidenem – zasugerował Paweł Lisicki, red. naczelny "Do Rzeczy".
– Wszyscy postanowili pożegnać się z Bidenem. Na początku mówił, że raczej nie będzie kandydować na drugą kadencję, ale później chlapnął, że też będzie. Establishment amerykański się przestraszył, bo to informacja urzędowa. Jak prezydent coś takiego powie, to znaczy, że wszedł do wyborów. Odkręcanie tego jest trudne. Jak usunąć Bidena, który jest koszmarny wizerunkowo dla Partii Demokratycznej? Nie mogą rozważać inflacji, cen benzyny, wojny na Ukrainie, otwartej granicy z Meksykiem, bo to ich wina. Trzeba znaleźć coś na Bidena, więc sięgnięto po dokumenty. Kiedy Trump je wynosił, to prezydentowi wolno, bo jego prerogatywą jest odtajnianie dokumentów. Z faktu, że je wziął wynika, że je odtajnił i nie można mu nic zrobić – tłumaczył Wojciech Cejrowski. – Z tego, co pan mówi, wyłania się obraz państwa o małej transparentności. Wychodzi na to, że jest jakaś grupa, która rządzi – zasugerował Lisicki. – To deep state, czyli urzędnicy niższego szczebla. W Polsce by się powiedziało, że to wiceministrowie. State, czyli wybrani politycy, a deep state, czyli urzędnicy pod spodem, którzy wcale nie chcą się reklamować – powiedział Cejrowski.
W najnowszym odcinku Wojciech Cejrowski i Paweł Lisicki rozmawiali także o:
-
Czołgach Leopard
- O różnicach między Polakami i Węgrami ws. wojny na Ukrainie
-
Konflikcie w Brazylii
Czytaj też:
Polskie Leopardy dla Ukrainy. Cejrowski: Patrzę na nasz interes. Lisicki: Trzy argumenty przeciw
"Antysystem" to nowy program redaktora naczelnego tygodnika "Do Rzeczy" Pawła Lisickiego oraz znanego podróżnika i felietonisty "Do Rzeczy" Wojciecha Cejrowskiego. Premiera każdego odcinka "Antysystemu" ma miejsce w środy. Program przeznaczony jest dla tych Czytelników, którzy mają aktywną prenumeratę "Do Rzeczy +".
Czwarty odcinek "Antysystemu" dostępny wyłącznie dla Subskrybentów (po zalogowaniu się):