PiS uderza w antyunijne tony. Cejrowski: Kłamią. Lisicki: PiS jak komedianci

PiS uderza w antyunijne tony. Cejrowski: Kłamią. Lisicki: PiS jak komedianci

Dodano: 
Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski
Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski Źródło:DoRzeczy.pl
W tym parlamencie nie ma żadnej opozycji wobec UE. Są tylko różne warianty tej pozycji, w której Polska jest w tej chwili – mówi Wojciech Cejrowski.

Podczas inauguracyjnego posiedzenia Sejmu X kadencji premier Morawiecki złożył dymisję swojego rządu, a następnie wygłosił dłuższe przemówienie podsumowujące ostatnie cztery lata działalności rządu. Morawiecki podkreślił m.in., że Unia Europejska chce ingerować w politykę obronną państw członkowskich. – To może zablokować proces szybkiej modernizacji polskiej armii. To jest gra o suwerenność, o polską niepodległość. Jesteśmy i będziemy członkiem UE, ale przede wszystkim bronimy polskich interesów – stwierdził.

Premier ostrzegł też, że UE będzie mogła wprowadzić w Polsce każdy podatek i ich dochody mogą płynąć poza nasz kraj. – Obca policja będzie mogła wjechać na terytorium Polski bez zgody rządu i decyzja o tym będzie zapadała większością w UE. Żądzą w UE silni, Niemcy Francja i kilka innych krajów – wskazywał.

Antyunijny PiS? Lisicki i Cejrowski komentują

W najnowszym odcinku programu "Antysystem" Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski skomentowali m.in. inauguracyjne posiedzenie Sejmu X kadencji. – W tym parlamencie nie ma żadnej opozycji wobec UE. Są tylko różne warianty tej pozycji, w której Polska jest w tej chwili – ocenił Wojciech Cejrowski. – PiS twierdzi, że jest największą opozycją wobec UE – zauważył Paweł Lisicki, red. naczelny "Do Rzeczy". – PiS mówi nieprawdę, bo opozycją wobec czego? Polexit to nie PiS. Brak dotacji to nie PiS. Kopcenie w elektrowniach, bo nie mamy innego paliwa to nie PiS. To nie jest opozycja wobec tego, co się dzieje, ale to jest inne tempo – wyliczał Cejrowski.

Z taką oceną zgodził się Paweł Lisicki. – Najbardziej szokującą częścią ostatnich wydarzeń były dwie rzeczy - wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego w Krakowie i Mateusza Morawieckiego w Sejmie. Najbardziej szokujące było dlatego, że obaj zaczęli uderzać retorycznie w tony antyunijne, a premier zapędził się tak daleko, że powiedział, że Polacy będą musieli płacić podatek od samochodów spalinowych, a przecież sam się pod tym podpisał. Z kolei prezes PiS firmował wszystko to, co robił Morawiecki, czyli takie prowadzenie nas za rączkę w stronę podporządkowania Brukseli. Teraz nagle mówią zupełnie innym językiem, gdy stracili władzę. Niczym komedianci, którzy wchodzą na scenę i odgrywają różne role – wskazywał red. naczelny "Do Rzeczy".

– A naród ma się znowu nabrać i gdyby przyszli do władzy, to postawią opór UE, zrobią reformę sądownictwa, nie dopuszczą tęczowej agendy. Przecież wszystko to miało miejsce za PiS, tylko reformy sądownictwa nie było – dodawał Cejrowski.

Zwiastun 47. odc. programu "Antysystem". Całość dostępna wyłącznie dla naszych Subskrybentów

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także