Co jest, a co nie jest propagandą Rosji? Cejrowski i Lisicki odpowiadają na ataki

Co jest, a co nie jest propagandą Rosji? Cejrowski i Lisicki odpowiadają na ataki

Dodano: 
Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski w programie "Antysystem"
Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski w programie "Antysystem" 
Jeśli słyszymy jakąś hipotezę i to nie od człowieka przypadkowego, mówi o tym w jednym z najpopularniejszych programów, to rzeczą dla mnie oczywistą jest to, że należy to sprawdzić. I to jedyna rzecz, której się domagałem. Dlaczego nikt nie chce tego sprawdzić? Tylko w Polsce nikt nie chce tego sprawdzać, ale od razu się przedstawia taką tezę jako wyraz złej woli i proputinizmu – mówi Paweł Lisicki.

Były dziennikarz Fox News Tucker Carlson przeprowadził kilka tygodni temu wywiad z profesorem chemii organicznej na Uniwersytecie Cornell Dave'em Collumem. W trakcie rozmowy padły słowa na temat laboratoriów chemicznych założonych przez Amerykanów na Ukrainie. Według słów naukowca, w tych ośrodkach dokonywano modyfikacji genetycznej wirusów, a następnie testowano je na Ukraińcach. Na początku września doniesienia komentowali redaktor naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki oraz podróżnik i pisarz Wojciech Cejrowski. Ich rozmowa odbiła się szerokim echem, a także wywołała ogromne oburzenie. Krytykę wyraził m.in. Bronisław Wildstein na antenie Radia Wnet. – To przejaw więcej niż nieodpowiedzialności. Czy oni są tak opętani nienawiścią do Ukraińców? Czy świadomie wprowadzają w błąd polskiego odbiorcę? To informacyjna zbrodnia. To się wpisuję w narrację antyukraińską – mówił.

Lisicki i Cejrowski komentują

W dzisiejszym odcinku programu "Antysystem" Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski odnieśli się m.in. do słów Bronisława Wildsteina. – Jest taka blokada informacyjna, która polega na tym, aby pewne tematy się nie przedostawały. A nasz program, kiedy rozmawialiśmy o laboratoriach na Ukrainie. Odwołuję się teraz do omówienia, gdzie na falach Radia Wnet wystąpił Bronisław Wildstein, który nas sponiewierał i wyrzucił z siebie wszystko, co jest najgorszego. Nie wiem, czy słuchał naszej rozmowy, choć na pewno nie słuchał rozmowy Carlsona. Bardzo szanuję twórczość Bronisława Wildsteina, ale pierwszy raz widzę, że ktoś może z taką siłą i taką energią i zaangażowaniem wypowiadać się na temat, którego nie wysłuchał, bo gdyby to zrobił, to by wiedział, że taką tezę postawił Carlson ze swoim gościem. Oczywiście może uważać, że nie mają racji, ale jak może twierdzić, że w rozmowie nie ma mowy o ukraińskiej ludności? Brak mi słów – mówił Paweł Lisicki, red. naczelny "Do Rzeczy".

– W tej całej rozmowie przypisuje się nam antyukraińskie uprzedzenie. Wszystko to jest wysnute z jakiegoś urazu. Najważniejsze jest to, że jeśli słyszymy jakąś hipotezę i to nie od człowieka przypadkowego, mówi o tym w jednym z najpopularniejszych programów, to rzeczą dla mnie oczywistą jest to, że należy to sprawdzić. I to jedyna rzecz, której się domagałem. Dlaczego nikt nie chce tego sprawdzić? Tylko w Polsce nikt nie chce tego sprawdzać, ale od razu się przedstawia taką tezę jako wyraz złej woli i proputinizmu – dodawał.

– David Collum, amerykański naukowiec powiedział prostym tekstem o laboratoriach i testach na ludziach. Potem powiedział o sierotach i ratowaniu dzieci przez Putina, to się człowiek zastanawia, na cholerę Putinowi takie obciążenie w postaci tysięcy dzieci? Co to za koncepcja? Być może szatańska, aby je zabrać i wychować na Rosjan, ale przecież on chce całą Ukrainę tak wychować. Dla mnie jest niejasna – mówił Wojciech Cejrowski.


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także