Ziemkiewicz: Po co Mosadowi ostra amunicja? Lisicki: Nareszcie Polska jest asertywna

Ziemkiewicz: Po co Mosadowi ostra amunicja? Lisicki: Nareszcie Polska jest asertywna

Dodano: 
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy"
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy" Źródło: YouTube
Dlaczego Izraelowi tak na tym zależy? Moim zdaniem jedyny argument logiczny, to budowanie takiego poczucie, że Polska jest antysemickim krajem, w której są pogromy Żydów – mówi Paweł Lisicki w najnowszym odcinku "Polski Do Rzeczy".

Przypomnijmy, że w połowie października ambasador Izraela w Polsce podczas ceremonii upamiętniającej rocznicę wybuchu powstania więźniów w niemieckim obozie zagłady w Sobiborze powiedział, że Sobibór odwiedzały grupy z Izraela, jednak dziś jest to niemożliwe z powodu decyzji polskiego MSZ. Stwierdził, że sprawa powinna zostać rozwiązana. O sprawie poinformował w mediach społecznościowych wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. "Żałuję, że pan ambasador Yacov Livne zdecydował się komunikować z Ministerstwem Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej przez media i publiczne wystąpienia – w dodatku wprowadzając w błąd opinię publiczną co do przyczyn, dla których wyjazdy się nie odbywają. Dla wyjaśnienia tej sytuacji zostanie w poniedziałek wezwany do MSZ" – napisał na Twitterze.

Jabłoński zadeklarował, że Polska jest gotowa przyjąć grupy z Izraela natychmiast. Jednocześnie zastrzegł, że "zasady bezpieczeństwa powinny być takie same jak w innych podobnych krajach, tj. bez uzbrojonej ochrony. Polska powinna być traktowana wg tego samego standardu". Wiceminister podkreślił, że Yacov Livne wprowadza opinię publiczną "w błąd".

Czytaj też:
Ambasador Izraela wezwany do MSZ

Spór ws. izraelskich wycieczek komentowali w "Polsce Do Rzeczy" Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz. – Oficjalny argument izraelski jest taki, że muszą chronić swoją młodzież, bo jest tu bardziej niebezpiecznie. Dlaczego jest tu bardziej niebezpiecznie, niż np. Niemcy czy Francja, gdzie mamy antysemickie akty i ataki? Do Polski, w której nie ma praktycznie incydentów antysemickich. I u nas musi być ochrona z karabinami i amunicją. To jest niezrozumiałe ani w Polsce, ani w Izraelu – ocenił publicysta "Do Rzeczy".

– Zobacz, z jakim uporem się do tego dąży. To koncepcja absurdalna. Mamy państwo, w którym nie dochodzi do incydentów antysemickich, a jeśli już, to na ogół są to prowokatorzy. To całkowity margines. Zresztą, gdyby teza mówiąca, że należy chronić młodzież żydowską, to trzeba byłoby przedstawić listę napaści. Dlaczego Izraelowi tak na tym zależy? Moim zdaniem jedyny argument logiczny, to budowanie takiego poczucie, że Polska jest antysemickim krajem, w której są pogromy Żydów – stwierdził Paweł Lisicki, red. naczelny tygodnika.

Poniżej zwiastun dzisiejszego odcinka "Polski Do Rzeczy" (całość dostępna po zalogowaniu się):

Czytaj także