USA: Miasto chciało przywilejów dla "transseksualistów". Nie przeszły w referendum

USA: Miasto chciało przywilejów dla "transseksualistów". Nie przeszły w referendum

Dodano: 
LGBT – zdjęcie ilustracyjne
LGBT – zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Genderowej uchwale miejskiej sprzeciwili się obywatele. „Podważałaby podstawowy fakt ludzkiej biologii” – twierdzi miejscowy biskup.

Władze miasto Lincoln w amerykańskim stanie Nebraska podjęły próbę przeforsowania uchwały określającej osoby cierpiące na zaburzenia orientacji seksualnej i tożsamości płciowej jako grupę uprzywilejowaną, której „dyskryminacja” miałaby być karana podobnie jak objawy rasizmu.

Mieszkańcy odrzucają ideologię gender

Kwestia ta została poddana głosowaniu w lokalnym referendum i większość obywateli opowiedziała się przeciwko specjalnym przywilejom dla osób homoseksualnych i „transpłciowych”. Ustawę krytykował m. in. biskup diecezji Lincoln, James Conley. „Stan ma żywotny interes w utrzymaniu polityki, która uznaje naukowy fakt ludzkiej biologii i wspiera instytucje społeczne oraz normy, które się z tym faktem wiążą” – napisał w oświadczeniu.

„Prawa, które mają na celu podniesienie orientacji seksualnej i tożsamości płciowej do rangi klas chronionych, podważają ten podstawowy fakt naszej ludzkiej biologii” – dodał hiararcha. Zwrócił też uwagę na mylący charakter miejskiej propozycji legislacyjnej. „Zamiast chronić przed niesprawiedliwą dyskryminacją, polityka ta zawiera fałszywe rozumienie osoby ludzkiej w naszych strukturach prawnych” – wyjaśnił.

Uznawanie zaburzeń seksualnych i płciowych fałszywe i szkodliwe społecznie

Uznawanie homoeksualizmu i tzw. dysforii płciowej za normę, która należy chronić prawnie opiera się zdaniem bp. Conleya na „fałszywym pojęciu ludzkiej godności” i w konsekwencji „nie prowadzi do rozkwitu człowieczeństwa i zwiększenia szczęścia w społeczeństwie”.

Biskup diecezji Lincoln, potępiając ideologię „transgenderową”, zwrócił jednocześnie uwagę, że osobom, które padły jej ofiarą bądź cierpią na wspomniane w miejskiej ustawie zaburzenia należy pomagać „z miłosierdziem i współczuciem”, ale pamiętać jednocześnie, by „wstrzemięźliwym w potępianiu, a rychłym w okazywaniu miłosierdzia”.

„Dzieci są szczególnie krzywdzone, gdy mówi się im, że mogą «zmienić» swoją płeć, a ponadto, gdy podaje się im hormony, które wpłyną na ich rozwój i prawdopodobnie sprawią, że będą bezpłodne w wieku dorosłym” – dodał hierarcha.

Czytaj też:
James Martin atakuje Teksas. Dysydencki jezuita broni "zmiany płci" u dzieci
Czytaj też:
Ks. prof. Oko: Musimy bronić się przed genderyzmem, podobnie jak przed komunizmem

Źródło: catholicnewsagency.com
Czytaj także