Duch Franciszka i jego rzekomi wrogowie
  • Tomasz P. TerlikowskiAutor:Tomasz P. Terlikowski

Duch Franciszka i jego rzekomi wrogowie

Dodano: 
papież Franciszek
papież FranciszekŹródło:fot. POOL/REUTERS/FORUM
Papież Franciszek nieustannie wzywa do poważnego dialogu, a także decentralizacji, jednak dla jego zwolenników dialog oznacza potępienie każdego, kto myśli w duchu nawet odrobinę bardziej tradycyjnym niż oni.

 Od jakiegoś czasu można odnieść wrażenie, że zdeklarowani zwolennicy rzekomej (bo w wielu kwestiach niewiele mającej wspólnego z rzeczywistą treścią wypowiedzi papieskich) reformy Franciszka wzięli sobie na cel wszystkich tradycyjnie myślących katolików, w tym także duchownych. Zaczęło się od mocnego i – jak to wykazali wszyscy niemal komentatorzy – pełnego ignorancji i złej woli tekstu na temat amerykańskich konserwatywnych katolików w redagowanym przez jezuitów, ale będącym półoficjalnym głosem Stolicy Apostolskiej magazynie „La Civiltà Cattolica”. Nie będę tu przywoływał jego treści, była ona bowiem omawiana w poprzednim numerze „Do Rzeczy”, wystarczy przypomnieć, że zarzucono im „ekumenizm nienawiści”, „integralizm”, a także próbę budowania teokracji w sercu demokracji. Na tym się jednak nie skończyło. Zaledwie kilka dni później, w piśmie „L’Osservatore Romano” – będącym oficjalnym głosem Watykanu – opublikowano kolejny tekst, w którym o hamowanie linii Franciszka oskarżono szeroką rzeszę duchownych (w tym biskupów), którzy rzekomo mają być główną przeszkodą w „realizacji linii papieża Franciszka”.

Cały artykuł dostępny jest w 31/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także