Seria objawień
Zacznijmy od tego, dlaczego potencjalna inwestycja w Gietrzwałdzie budzi tyle emocji także poza lokalnymi mediami. W 1877 r. miała w tej niewielkiej miejscowości miejsce seria objawień maryjnych. Matka Boża ukazała się najpierw 12-letniej Justynie Szafryńskiej oraz 13-letniej Barbarze Samulowskiej. Niedługo potem podobnego zdarzenia doświadczyły dwie dorosłe kobiety: 23-letnia Katarzyna Wieczorkówna i 43-letnia Elżbieta Bilitewska. Objawienia były badane przez komisję kościelną jeszcze w trakcie ich trwania. Ostatecznie wydarzenia gietrzwałdzkie stały się jedynymi uznanymi przez Kościół objawieniami na terenach Polski. Wedle szeroko powtarzanej relacji Matka Boska miała przekazać wizjonerkom proroctwo, według którego w przyszłości Kościół na ziemiach polskich nie będzie doświadczał prześladowania. Obiecała także wzrost liczebności polskich kapłanów, czego warunkiem miało być jednak odmawianie modlitwy różańcowej. Dodajmy, że Maryja przemówiła po polsku, a nawet – jak można przeczytać – w gwarze warmińskiej. Objawienia miały wzmocnić polski ruch patriotyczny na Warmii, zacieśnić jego relacje z Kościołem katolickim, a także utrwalić kult maryjny w Polsce. Można uznać, że opis ten to zaledwie ogólniki, jednak bez wątpienia Gietrzwałd pozostaje ważnym miejscem religijnym i pielgrzymkowym w naszym kraju.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.