Brazylijczycy należeli do grona głównych faworytów do zwycięstwa w turnieju. Po bardzo dobrze rozegranej fazie grupowej w 1/8 rozgromili Koreę Południową 4-1. W ćwierćfinale musieli jednak uznać wyższość reprezentacji Chorwacji.
Brazylia poza mundialem
Mecz był bardzo wyrównany, choć z biegiem czasu "Canarinhos" zyskiwali na boisku przewagę. Po regulaminowym czasie gry na tablicy z wynikiem wciąż widniał remis 0:0. W doliczonym czasie gry po znakomitej akcji kombinacyjnej do siatki trafił Neymar. Całą akcję przeprowadził właśnie skrzydłowy PSG, a ostatnie podanie zagrał mu Lucas Paqueta. Neymar minął Dominika Livakovica i z bliskiej odległości mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce rywali.
Chorwaci, mimo bardzo wyraźnego już zmęczenia rzucili się do ataku i dopięli swego. W drugiej połowie dogrywki na 1:1 wyrównał Bruno Petkovic, który wykorzystał podanie Mislava Orsica. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od nogi brazylijskiego stopera Marquinhosa.
W serii rzutów karnych lepsza okazała się Chorwacja. Jedenastek nie wykorzystali Rodrygo oraz Marquinhos i Brazylia przegrała 2 do 4.
Brazylia – Chorwacja. Składy
Chorwacja: Livaković; Juranović, Lovren, Gvardiol, Sosa (110' Budimir); Modrić, Brozović (114' Orsić), Kovacić (106' Majer), Pasalić (72' Vlasić), Perisić, Kramarić (72' Petković).
Brazylia: Alisson; Militao (106' Alex Sandro), Marquinhos, T. Silva, Danilo; Paqueta (106' Fred), Casemiro; Raphinha (56' Antony), Neymar, Vinícius (64' Rodrygo); Richarlison (84' Pedro).
Czytaj też:
Koniec marzeń. Polska przegrywa z Francją 1:3Czytaj też:
Młodzi wykształceni zmęczeni mundialem