Finał piłkarskiego Pucharu Polski zostanie rozegrany 2 maja na Stadionie PGE Narodowym w Warszawie. Broniący trofeum Raków Częstochowa zmierzy się z Legią Warszawa.
Kibice stołecznego klubu zagrozili, że zbojkotują mecz finałowy, jeżeli obowiązywać będzie zakaz wnoszenia na obiekt tzw. sektorówek.
Kibicowski protest
Informację o ewentualnym kibicowskim proteście, jako pierwszy, podał redaktor naczelny portalu Meczyki.pl Tomasz Włodarczyk. Jak przekazał w ostatnią niedzielę, Państwowa Straż Pożarna wydała zakaz odnośnie wniesienia na trybuny Stadionu PGE Narodowego dużych flag. Jednak PZPN od razu zaczął prowadzić negocjacje z odpowiednimi instytucjami. Polski Związek Piłki Nożnej jest bowiem formalnie organizatorem spotkania.
"Sytuacja jest więc trudna, ale jeszcze nie beznadziejna. (...) Cezary Kulesza [prezes związku – przy. red.] i PZPN prowadzą rozmowy, aby odmienić sytuację. Federacja jest w bardzo dobrych relacjach z władzą, co ma pomóc w negocjacjach ze strażakami i nakłonić ich do zmiany decyzji" – mogliśmy przeczytać w artykule portalu Meczyki.pl.
Kulesza: Udało się!
We wtorek we wpisie na portalu społecznościowym Twitter prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza poinformował, że finał tegorocznego Pucharu Polski w piłce nożnej na Stadionie PGE Narodowym odbędzie się z oprawą kibicowską.
"Udało się! Straż Pożarna dała zielone światło dla sektorówek podczas finału PZPN Fortuna Pucharu Polski na Stadionie PGE Narodowym w Warszawie! Dziękuję Państwowej Straży Pożarnej i miastu stołecznemu Warszawie za dobrą współpracę! 2 maja 2023 r. o godz. 16:00 Legia Warszawa vs. Raków Częstochowa – to będzie prawdziwe święto kibiców!" – napisał szef polskiej federacji piłkarskiej.
twitterCzytaj też:
Finał Pucharu Polski. Kibice wściekli na Trzaskowskiego