Odrodzona wolna Polska - a więc II Rzeczpospolita - tym, którzy walczyli o jej niepodległość potrafiła się odpłacić nie tylko kwaterami na Powązkach czy obowiązkowym oddawaniem honorów wojskowych Powstańcom Styczniowym. Zapewniano rehabilitację i opiekę zdrowotną na wysokim poziomie. W Katowicach, w których się wychowywałem, w II RP stanął nowoczesny Dom Powstańca Śląskiego. I pewnie to nie przypadek, że przez PRL utrzymało się tam kino, a w III RP - został już tylko dom uciech.
Polskie, właśnie polskie, Górnictwo Naftowe i Gazownictwo w tym roku, dopiero w tym roku, nawiązało do tej najlepszej przedwojennej tradycji - zapewniając wszystkim Powstańcom Warszawskim gaz za darmo. I za to chcę ich nagrodzić.
Choć wiem jak warszawskie dzieci reagują na takie inicjatywy. Wiem, bo znałem reakcje mego świętej pamięci ojca, który z Powstania, z rzeczy materialnych wyniósł jedynie namacalny ślad po kuli. Gorączkował się jak Kmicic alias Andrzej Babinicz indagowany przez paulina jakiej nagrody oczekują za obronę twierdzy Najświętszej Panienki. Oni też rzucali klejnoty swojego życia. Dawali - zupełnie dosłownie- wszystko, za nic. Za wolność. Ojczyzny.
Tak też mój Tata nigdy nie chciał słyszeć ani o medalach, ani o ubieganiu się o zwrot jakiekolwiek niebagatelnego przedwojennego majątku. Bo - jak tłumaczył - nie to jest ważne. "Tego tygodnia wolności w reducie przy Grójeckiej nie zamieniłbym za nic na świecie"- pisał w latach dziewięćdziesiątych na łamach pisma kolejarskiej Solidarności. Jej też pozostał wierny. Bo to właśnie w czasie Solidarności oddychał tym samym powietrzem, co w Powstaniu. A innym - nie chciał.
I muszę się przyznać, że choć dziś mi często głupio z powodu mych licznych młodzieńczych buntów wobec taty, to w tym jednym wiem, że miałem rację. Ta namacalna, konkretna pomoc jest potrzebna. Dziś wiem, że ona jest bardziej potrzebna nam - synom. Byśmy mogli spojrzeć w oczy naszym synom.
Jeśli mogę mięć przy tej okazji skromną acz nieco przekorną prośbę, to niech ten gaz dla polskich bohaterów pochodzi z rosyjsko-niemieckiego Nord Streamu.
Tym samym Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, będzie Strażnikiem trzech, najbardziej wyklętych, pamięci w Europie - o Powstaniu Warszawskim per se. O pakcie Hitler O Stalin, który odrodził się przez 63 dni Warszawy- i to pomimo trwającej od 1941 roku wojny między nimi. Przypomnijmy: Sojuszu demokratycznie wybranych władz Niemiec z totalitarną Rosją. Sojuszu, który wcześniej doprowadził do Drugiej Apokalipsy - jak najtrafniej nazwał Zbigniew Herbert II wojnę światową. Po trzecie, współcześni Łukaszewicze, tymi nazwiskami Powstańców, którym nigdy nie dane było iść w żadnej paradzie zwycięstwa ani w Londynie ani w Moskwie, powinni mocno i dobitnie świecić w oczy naszym sojusznikom. Pokazywać czym kończy zdrada Polski na rzecz - jak to nazywaliśmy po Katyniu - "sojusznika naszych sojuszników". To chyba ta najbardziej niechciana dziś pamięć. I dlatego trzeba jej strzec nie tylko przed współczesnym czerwonym carem, który doktora obronił z posługiwania się gazem w geopolityce.
Dlatego tą inicjatywę uważam za tak ważną - i w imieniu całego młodego zespołu portalu dorzeczy.pl [1] -O chcę nagrodzić Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.