Sensacje o podpaleniu dziewczynce kurtki (ponoć faktycznie jednej z uczestniczek marszu zajął się od racy rękaw, szybko go ugaszono i do żadnego nieszczęścia nie doszło). Spalenie na Twitterze portretu Tuska – Bogiem a prawdą, nie wiadomo przez kogo i czy przez kogoś mającego związek z Marszem Niepodległości. Biadolenie, że nakazane przez wojewodę sprzątnięcie z trasy Marszu kostek brukowych kosztowało miasto aż milion złotych, a sprzątanie po imprezie – dodatkowe 75 tysięcy. W przeciwieństwie do usuwania zniszczeń pozostawionych przez ostatnią demonstrację feministek prowadzoną przez Tuska, których sprzątanie nie kosztowało na razie nic, bo ich Trzaskowski po prostu nie usunął. Oczywiści zdjęć poniszczonych wiat przystankowych i pomazanych elewacji na Krakowskim Przedmieściu w TVN czy na Onecie nie zobaczycie, ale na przykład na stronach internetowych „Super Expressu” – można.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.