Gdyby traktować poważnie „prawo, tak ja my je rozumiemy” – to znaczy, tak jak je rozumie Tusk i jego ekipa – to Owsiak stał się właśnie częścią „zorganizowanej grupy przestępczej” i powinien iść tam, gdzie obecnie znajduje się ksiądz Olszewski oraz urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości. A w celi obok powinien znaleźć się ten z członków zarządu PZU, który zadysponował przekazanie pieniędzy na powodzian nie żadnej z instytucji państwowych, tylko właśnie charytatywnemu biznesowi Owsiaka. I fakt, że PZU zastosowało się w tej kwestii do publicznie wyrażonej sugestii premiera Tuska nie powinien być uznany za okoliczność łagodzącą, ale wręcz przeciwnie.
Ten sam Tusk, którego Bodnar twierdzi, że przekazywanie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości na wozy strażackie OSP czy garnki dla Kół Gospodyń Wiejskich to było „złodziejstwo”, właśnie wezwał do analogicznego „złodziejstwa” swoich podwładnych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.