Podczas pierwszej konferencji prasowej szefowej KE Ursuli von der Leyen (po tym, jak w negocjacjach z krajami członkowskimi ustaliła swój potencjalny zespół) poza pytaniami o kontrowersyjnych kandydatów największe zaciekawienie dziennikarzy wzbudziło nowe portfolio KE – ochrona naszego europejskiego stylu życia. Kiedy się wczytamy w opis, pod tym hasłem kryje się przede wszystkim polityka imigracyjna. Zadanie to na barki ma wziąć dotychczasowy rzecznik prasowy KE, były grecki dziennikarz Margaritis Schinas. Jest jednym z bardziej doświadczonych kandydatów, przez lata był dziennikarzem, następnie posłem do PE, po czym trafił do KE i typowany jest na jednego z rozgrywających w nowej drużynie. Nieszczęsną nazwą dossier zrobiono mu zatem sporą krzywdę. Zrobiono tym krzywdę i samej KE. Nie wiadomo, kto wpadł na pomysł nazwy teki, ale od razu oburzyła ona lewicowych polityków i komentatorów.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.