Władze w Seulu wprowadziły w ubiegłym tygodniu obowiązek dwutygodniowej izolacji w domach lub ośrodkach kwarantanny dla wszystkich osób, które powracają lub przybywają do Korei Płd. z zagranicy. Dotyczy to zarówno Koreańczyków, jak i cudzoziemców.s
Według Yonhapu pobyt w ośrodkach izolacji kosztuje około 100 tys. wonów (81 dolarów) dziennie. Agencja nie podaje, czy w tę kwotę wliczone jest wyżywienie.
Kobieta z Tajwanu przybyła w ubiegły czwartek na lotnisko międzynarodowe w Inczon w pobliżu Seulu i została skierowana do ośrodka kwarantanny. Początkowo zgodziła się pokryć koszty pobytu, ale ostatecznie odmówiła zapłaty, za co została w niedzielę deportowana – poinformowało ministerstwo sprawiedliwości.
Była to pierwsza deportacja z Korei Płd., odkąd władze tego kraju ogłosiły zasadę "zero tolerancji" dla osób nieprzestrzegających zasad kwarantanny. Do Korei Płd. nie wpuszczono również 11 cudzoziemców, którzy odmówili poddania się izolacji.
Południowokoreańskie władze informowały również w ubiegłym tygodniu, że rozważają deportację Brytyjczyka po 30. roku życia, któremu zarzucono wychodzenie z domu w okresie samoizolacji. Urząd dzielnicy Yongsan w Seulu złożył natomiast skargę na 42-letniego Polaka, który również miał ich zdaniem złamać przepisy.
Mężczyźnie nakazano 14-dniową samoizolację, ponieważ u jednego z jego znajomych, również obywatela RP, wykryto 12 marca koronawirusa. Według urzędu dzielnicy w czasie śledztwa ustalono, że 42-latek wychodził w okresie kwarantanny do sklepu i do parku. 26 marca badanie wykazało, że również jest zakażony, i trafił do szpitala – podał Yonhap.
Korei Płd. udało się opanować lawinowy przyrost liczby zakażeń koronawirusem, ale utrzymują się obawy o infekcje przywleczone z zagranicy i skupiska zakażeń na terenie kraju. W poniedziałek liczba przypadków potwierdzonych w Korei Płd. wzrosła o 47 do 10 284.