PIOTR WŁOCZYK: Co pan, amerykański politolog, widział przede wszystkim w ostatniej wizycie Andrzeja Dudy w Waszyngtonie?
PROF. DAVID JACKSON: Za tą wizytą stały oczywiście ważne kwestie strategiczne – nasze kraje są sojusznikami, więc zacieśnianie współpracy wojskowej jest rzeczą naturalną. Widać tam jednak było również kwestie czysto polityczne. Odłóżmy na bok sprawę wyborów w Polsce i skupmy się na USA. Kiedy przyglądamy się wyborom prezydenckim w 2016 r., to można postawić tezę, że Amerykanie polskiego pochodzenia mieli znaczący wpływ na wynik wyborów. Michigan, Pensylwania i Wisconsin zaważyły na wyborze Donalda Trumpa, a to właśnie te stany należą do czołówki stanów z najwyższym odsetkiem Amerykanów polskiego pochodzenia. Donald Trump wygrał w nich – w sumie – różnicą zaledwie 77 tys. głosów. Nie ma żadnych wątpliwości, że w tym roku te stany będą po raz kolejny kluczowe w naszych wyborach.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.